Strony

środa, 2 września 2015

Rozdział 164

James zdążył już powiadomić Kendalla i resztę o tym co powiedział Alexie. Od pewnego czas w ogóle nie wychodziła z pokoju co doprowadzało szatyna do szaleństwa. Czuł, że popełnił błąd. Dostał narastającego bólu głowy. Poszedł do kuchni i łyknął tabletkę. Spojrzał na zegarek. Za kilka minut miał się spotkać z Jennifer. Nie był jednak w nastroju do rozmów, więc zadzwonił do niej i poprosił o przesunięcie spotkania na jutro. Zgodziła się bez zbędnych pytań co się stało. Nie wiedział co teraz zrobić. Iść do Hendersonów gdzie wszyscy siedzą i zastanawiają się co mogą zrobić czy siedzieć tu zastanawiając się kiedy Alexa wyjdzie z pokoju. Uważał, że to prędko nie nadejdzie, więc wsiadł do samochodu i pojechał do przyjaciół. Drzwi otworzyła mu Elena.
- Cześć.- przywitał się trochę zaskoczony.
- Wejdź.- rozchyliła drzwi.
- O, jesteś już!- zawołał Kendall.-Co z Alexą?
- Nie wychodzi z pokoju. Słyszę tylko przez drzwi jak płacze. Mogłem trzymać język za zębami.
- Teraz jest za późno żeby o tym rozmyślać.- usiedli.
- Hej Marls.- powiedział James gdy ją zobaczył.
- Chcesz się czegoś napić?- spytała.
- Może wody.- odpowiedział. Naprzeciwko niego usiadła Elena, która spoglądała na niego co jakiś czas. Udawał, że nie ma w tym nic niezwykłego jednak trochę go to peszyło. Samo siedzenie w jej obecności było trochę niezręczne.
- A co jeśli Lily go nie odrzuci?- spytał Logan.
- To będzie rozwód.- powiedziała Jo.- A pamiętamy wszyscy co było ostatnim razem. Nikt nie chce z nas tego powtarzać, a potem ich godzić jak na Hawajach. Jeśli będzie w ogóle to możliwe.
- My jesteśmy w ogóle głupi.- westchnął Henderson.- Przejmujemy się i debatujemy, ale tak naprawdę to gówno zrobić możemy.
- Ja to mu osobiście nogi z dupy powyrywam jak wróci.- pomyślał Kendall.- Co mu odbiło? Już mu się znudziło bycie w małżeństwie? Już nie chce żyć długo i szczęśliwie? Póki śmierć ich nie rozłączy?


W Georgii była dziś niezwykle deszczowa pogoda przez wkład Oceanu Atlantyckiego. Lily zbierała brudne naczynia ze stołów. Nie dawno jej tutejsi znajomi opuścili jej domówkę. Wycieńczona, ale szczęśliwa położyła się na łóżku i zamknęła oczy. Nie chciała myśleć o bałaganie, który jeszcze został. Była zbyt leniwa żeby teraz się za to zabrać. Niebo robiło się już pomarańczowe. Słońce powoli zachodziło za widnokręgiem. Kiedy myślała, że zaśnie na kanapie, ktoś zapukał do drzwi. Jęknęła gdy się podnosiła i poczłapała do wejścia.
- Już idę!- poinformowała gdy osoba dobijała się do jej drzwi. Gdy je otworzyła, natychmiast się ożywiła.
- Cześć.
- Carlos?!- wybałuszyła oczy i rozdziawiła usta.- Co ty tu robisz?
- Wpuścisz mnie? Pada mi na głowę.- tak też zrobiła.- To powiesz mi co robisz w Georgii?
- Przyjechałem do ciebie.
- Carlos… to nie jest dobry pomysł.
- Dlaczego?-spytał.- Nie cieszysz się?
- Słuchaj. Wróciłam tu, aby poukładać sobie życie. Żeby zapomnieć o tobie, a ty mi teraz w tym przeszkadzasz.
- A może ja nie chcę żebyś o mnie zapominała…-spojrzał prosto w jej oczy.
- O co ci chodzi?- spytała przerażona.
- Zostawiłem wszystko i przyleciałem do ciebie najbliższym samolotem. Od kiedy powiedziałaś mi, że mnie kochasz i odeszłaś, nie było dnia, w którym nie pomyślałbym o tobie. Nawet śpiąc z Alexą w jednym łóżku myślałem o tobie, nie o niej. Myślałem co teraz robisz, czy myślisz o mnie… Zdałem sobie sprawę, że też cię kocham.
- Carlos.- schowała twarz w dłoniach, po czym następnie je spuściła.- Ty jesteś żonaty. Jesteście szczęśliwym małżeństwem. Pamiętasz ten dzień, w którym powiedziałeś mi, że kochasz Alexę i chcesz zawalczyć o wasz związek? Jak błagałeś ją o powrót? Ile trudu zajęło ci żebyście znowu byli razem? A teraz to zaprzepaszczasz? Dla mnie?
- Na to wygląda.
- Nie wierzę, że od tak po prostu przestałeś ją kochać.
- Kocham ją, fakt.- kiwnął.- Ale to nie to samo co miłość do ciebie.
- Nie…- pokręciła głową.- Popełniasz błąd. Działasz pod wpływem impulsu.- odsunęła się.- Proszę cię żebyś wyszedł.
- Dlaczego?
- Bo było dobrze tak jak jest!- podniosła głos.- Nie mogłabym… nie mogłabym spojrzeć innym w oczy gdybym powiedziała tak.
- To nie patrz. Bo czy nie jest najważniejsze żebyś to ty była szczęśliwa?- spytał.
- Nie chce być szczęśliwa kosztem Alexy.
- Nawet jeśli mnie odtrącisz, to do niej nie wrócę.- oznajmił.- Czy to cię przekonuje?
- Proszę, nie utrudniaj mi tego.- schyliła głowę.- Ja już podjęłam decyzję. Proszę cię…- mówiła to tym tonem jakby się do tego zmuszała.- Chcę żebyś wyszedł, teraz. I nie wracał. Wsiadaj w samolot i nie odwracaj się. Nie myśl o mnie. Ja… nie chcę z tobą być. Zmieniłam dobrego człowieka w coś strasznego. To jak przestępstwo na twoim ciele i umyśle. Proszę, wyjdź…- odwróciła się żeby na niego nie patrzeć.
- Rozumiem.- odpowiedział zawiedziony. Bez dalszego słowa wyszedł z jej mieszkania. Z oczu Lily popłynęły łzy. Patrzyła na wrota, które zamknął za sobą Carlos, jednak po chwili się otworzyły. Szybko otarła oczy.- Bym zapomniał…- odrzekł. Dziewczyna stała z pytającym wyrazem twarzy. Carlos przybliżył się do niej i spojrzał się w jej oczy. Następnie wpił się w jej usta. Ona zszokowana chciała go odepchnąć, ale po chwili zrezygnowała z tego. Tak mocno go pragnęła, całą sobą. Pozwoliła mu na to. Oplotła ręce wokół jego szyi. Po omacku, zatopieni w swoich ustach, błąkali się po korytarzu. Co chwila pewna część ich odzieży lądowała na podłodze aż trafili do łóżka…


Tymczasem w Los Angeles James i Elena zostali sami w salonie. Schmidt’owie wrócili do domu. Logan poszedł do dziecka, a Marla wyszła do sklepu. James obracał w dłoniach pustą już szklankę po wodzie mineralnej. Elena wyglądała taka jakby chciała podjąć z nim rozmowę, ale nie wiedziała jak się do tego zabrać. Gdy uznała, że nic z tego nie wyjdzie, podniosła się.
- Poczekaj.- poprosił James. Natychmiast usiadła.- Mieliśmy porozmawiać, prawda? Obiecałem wczoraj.
- Wiele rzeczy obiecujesz i nie zawsze tego dotrzymujesz.- odpowiedziała.
- Czyli mam uznać, że masz do mnie żal?- spytał spokojnie jakby tego się domyślał.
- Miałam.- poprawiła go.- Ale bądźmy dorosłymi ludźmi. To było półtora roku temu. Wiem, że ją kochałeś i wiem, że musiałeś odejść.
- I co w związku z tym?
- Nic…- westchnęła i oparła głowę o oparcie.- Trzeba żyć dalej. Ja już się z tym pogodziłam. Musimy o tym zapomnieć. Nic nas nie łączy, a ja od jutra stanę się twoją szefową. Poukładałam już sobie życie… Znalazłam kogoś.- sama nie wiedziała czemu to powiedziała. Przecież nikogo nie ma. Kłamstwo samo wyszło z jej ust.
- Tak? Kogo?- spytał.
- Ma na imię Jayden.
- Ten twój asystent?- dopytał się.
- Tak, właśnie on.
- Aha…- zamyślił się James. Nie wiedział co jej odpowiedzieć.- Ja… też znalazłem kogoś odpowiedniego.
- Serio?- podniosła brwi.
- Tak. Wiesz co? Jest już późno. Ja będę się zbierał.- podniósł się.
- Odprowadzę cię.- poszła za nim.
- Elena?- zatrzymał się przy drzwiach.- Czy między nami jest ok?
- Tak.- wymusiła uśmiech.
- To się cieszę.- odpowiedział bez entuzjazmu.- No to do jutra.
- Cześć.- zamknęła drzwi, a następnie oparła się o nie.
- Aj Ellie, Ellie…- westchnął Logan, który schodził z góry.- I coś ty narobiła?
- Słyszałeś...- oznajmiła, a on kiwnął głową.


Następnego dnia Carlos obudził się z uśmiechem na twarzy. Obok niego spała jeszcze Lily. Czuł się taki szczęśliwy. Miło wspominał przeżycia z minionej nocy. Zastanawiał się co dalej będzie z jego życiem. Czy zostanie tutaj na stałe czy może wróci z Lil do Californii, do kochanego Los Angeles. Tam ma przyjaciół i pracę. Bał się tylko reakcji przyjaciół jak zareagują na ich nowy związek. Pomyślał też o Alexie. Zdawał sobie dobrze sprawę z tego jak mocno ją skrzywdził. Ale to było silniejsze od niego. Nie planował tego. Nadal ją kochał, ale nie tak mocno jak ją. Był tego pewien. Myślał, że spędzi resztę życia przy boku Alexy, lecz życie jest nieprzewidywalne. Coś się kończy, a coś się zaczyna.
Postanowił w końcu włączyć swój telefon, który na szczęście był wyciszony. Od razu na wyświetlacz wyskoczyły mu powiadomienia od nieodebranych połączeniach. Spodziewał się litanii od Alexy, ale najwięcej połączeń wysłał mu Kendall. Dzwonił dwadzieścia trzy razy, potem reszta jego przyjaciół z liczbami o wiele mniejszymi niż blondyn. Co dziwne… żadnego połączenia od Alexy. Pominął smsy od przyjaciół i znalazł jedną jedyną od swojej żony. Postanowił ją odczytać. Takiej treści wiadomości w ogóle się nie spodziewał…






* Tym razem rozdział rano, bo po prostu zasnęłam. Tak to jest jak chce się nadrabiać blogi, więc soreczka jeśli tam jeszcze u Was nie byłam. Mam też na głowie egzaminy i potrzebuję czasu. Dramy nie ma. I tak mam czas z publikacją do 9 rano. Już o tym nie raz pisałam.
No i jak? Lily odrzuciła Losa, ale sytuacja wymknęła się spod kontroli. Co takiego było w smsie od Alexy? Tak bardzo czekaliście na rozmowe Jeleny. Tu dramy nie było jeśli ktoś jej się spodziewał. A może była? Czy Ellie popełniła błąd okłamując Jamesa? Piszcie komcie. Do kolejnego :*


PS Ankieta zakończona. Dziękuję za oddanie głosów. W ankiecie wzięło 39 osób + ja, czyli 40. Wygrała większość (31). Czyli blog zostaje jaki jest, z jednym roz tygodniowo. Przedłużyliście jego żywot. Bardzo się cieszę i liczyłam na to :*

PS PS Jak tam robaczki we wrześniu? Nowy rok szkolny. Współczuję Wam :) Życzę jednak wytrwałości we wstawaniu rano, bo w samej szkole nie jest tak źle. Gorzej z determinacją, aby wstać rano. Ja jestem na studiach, więc mam jeszcze miesiąc wolnego. Pamiętajcie żeby wykorzystywać ten czas szkolny, bo jak myślicie, że gorzej być nie może, to wiedzcie, że potem wcale łatwiej nie jest i jeszcze będziecie do tej szkoły chcieli wrócić ;)

17 komentarzy:

  1. To, jak się teraz czuje James nazywa się "Wyrzuty sumienia", ale do końca nie mam pewności, czy słuszne, bo pewnie i tak prędzej, czy później by się dowiedziała. Chociaż osobiście wolałabym, żeby to zrobił Carlos. Od niego powinna się dowiedzieć. On jest jakiś... Inny. Wiesz, co mam na myśli. Na początku był Carlos, którego bardzo lubiłam, ale teraz przeszedł taką irytującą metamorfozę. Ale nie będę go winiła. Wolę winić Lily, bo to przez nią stał się taki. Kendall, powyrywać nogi z tyłka? Mądrze. Ale nie zapomnij ołysieć Lily (wiesz, wygląda na taką, co bardziej ceni swoje włosy), jak już będziesz ich karał.
    Lily ma rację! popieram! Wracaj tam, skód przyszedłeś! Ona Cię tu nie chce, więc wypierdalaj! Jeśli wstawi mi się jeszcze jedna tylda, to obiecuję, że wyślę Ci tu link do filmiku z Kirą i Scottem, na prawdę. Nie podoba mi się, to co oni wyprawiają. Wiesz dlaczego. Co to ma być? W-11 dla gówniarzy? Aleś ty namolny! Ja nie mogę, stary! Aleś Ty jesteś GŁUPI! Jak to ktoś napisał na forum: "Serce nie sługa i od razu nie zacznie bić"! To jest wielki błąd. nawet, jeśli Scott robi najlepsze rzeczy pod wpływem impulsu. Po kiego im plan (cytuję Pottera), skoro i tak go szlag trafi, jak przyjdzie co do czego.
    Po tym, jak Carlos pocałował Lily, przypomniało mi się, jak Kira i Scott żegnali się przy jej wyjazdem, a potem piękną wizję szlag trafił i poszli się tentegować.
    Ale znacznie ciekawsza jest sytuacja Eleny i Jamesa. Oboje cierpią, chociaż nie chcą stracić siebie nawzajem. Trochę, jakby nie wiedzieli co robić.
    Ja nie mogę, ile można? Carlos, weź się zastanów! Po kiego grzyba tam jechałeś. "To było silniejsze od niego!", ludzie, trzymajcie mnie! Ja nie mogę, dziewczyno, co ty z nim robisz? Aż jestem ciekawa, co było w tym SMSie.
    Rozdział super! czekam na nn! Pozdrawiam! Trzymaj się!

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten czas tak szybko leci. Rok temu miałyśmy okazję pracować razem i cisnęłyśmy po sobie w komentarzach na temat palet. Ale długo już jest ten blog i oby trwał jak najdłużej. Cieszę się z wyniku.
    Kurcze nie tak miało być! Lily go odesłała a Carlos ją do wyra zaciągnął. Gdyby się nie wrócił to byłoby dobrze kurwa!!!! A co do rozmowy z Jamesem... jak Elena powiedziła ŻE MA KOGOŚ to się klepnęłam 2 czoło. A reakcja Jamesa trochę zdradzała, że jest zaskoczony i nie chciał takiego obrotu spraw. Ja pierdole po co skłamała?????? Jestem na nią zła pomimo tego, że mądrze gadała o tym żrby sb wybaczyć. Wspaniały rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To było tak raczej na przełomie lipca-sierpnia. Ja to bym wolała nie pamiętać tych czasów jak ja tam cierpiałam :p

      Usuń
    2. Ale no wiesz... tak mi się tylko przypomniało. Ten wrzesień przyszedł i jakoś mnie wzięło na wspomnienia...

      Usuń
  3. Why nie pogodziłaś Jamesa i Ellie

    OdpowiedzUsuń
  4. PS super rozdział jak Carlos mógł to zrobić Alexie

    OdpowiedzUsuń
  5. Mój komentarz obejmie ten rozdział i wcześniejszy. Nie zorientowałam się ze nie skomentowalam XD Stelss i jej skleroza to nie nowość XD A więc...
    Cieszę się ze James wrócił to już mówię od początku. Uważam ze dobrze zrobił mówiąc Alexie o całej sytuacji. Pewnie gdyby mógł to by jej nie powiedział, ale James nie umie kłamać.
    Nie wiem co myśleć o czynie Carlosa. Z jednej strony to miłość. A miłość nie sługa. Robi tak jak uważa. Jedyna rzecz nad jaką my zwykli smiertelnicy nie mamy władzy. Jest to zrozumiałem. Jednak na drugiej strony żal mi Alexy. Kocha Carlosa i była w stanie zakolegowac sie nawet Lily. Cóż. Mam nadzieje ze podniesie się z tego. To silna dziewczyna :) wydaje mi sie ze w wiadomości napisała mu że go rozumie i nie ma żalu. Znaczy żal pewnie ma. Raczej ze przelknie to i postara się z tym żyć.
    Jestem ciekawa następnego rozdziału, oraz tego co wykluje się pomiędzy Jamesem a Jennifer i co na to Elena. Właśnie jestem pewna ze umów ja się na podwójną randkę i przyjdą ze swoimi"ukochanymi" hahaha XD teraz przypomnial mi się odcinek BTR kiedy to Logan i Camilla poszli na randkę z innymi osobami hahahaha XD Jet zawsze rozwalal.
    Czekam na nn :) oraz zapraszam do siebie :3
    Pozdrawiam Stelss :*********

    OdpowiedzUsuń
  6. Lily! Kurwa mać! Miałaś się nie poddawać jego urokom! Miałaś go wywalić na zbity pysk i Alexa miała zrobić to samo! Miał cierpieć! A Ty się z nim tentegesić poszłaś! Ugh! Wszystko zepsułaś!
    Carlos idioto! Jakbyś jej nie całował to by tego nie było! Trza było zawijać kitę do domu a nie się na biedną dziewczynę która i tak juz przez Cb cierpi z językiem się kurwa rzucać a później jeszcze jej pościel w łóżku burzyć! Bosz... I masz rację kurwa! Masz rację że boisz się reakcji przyjaciół! Powinni Cię chuju za chuja powiesić!
    Kendall! Wyrwij mu nogi z dupy! Tak! Masz rację! Ten mówi mądrze! Polać mu!
    Logan! Jesteście głupi! Tak! Ty też masz rację! Ludzieee! Hendersonowi też polejcie!
    Elka! Jak Cię kopnę to Ci się odechce kłamać! Przecież Ty nikogo kurwa nie masz! I Ty James też! No kufa! Wy razem macie być! Kiedy to do Was dotrze?!
    I znów wraca mądry Logan który widzi że Elka źle zrobiła. Polejcie mu kolejnego kielona!
    Alexa! Coś Ty w tym esie naskrobała, co?! Mów tu zaraz! Kopnij Marlika która ucięła twą wiadomość i zostawiła na kolejny raz! Kopnij ją! Ugryź! Wyżyj sie na niej! Wiem że tego chcesz! Nie podpuszczam Cię ale nie wyprowadzisz jej jedynek na spacer ;p
    Ludzie! Brawo dla tych którzy w ankiecie głosowali na jeden rozdzial! PPP bd żyło dłużej! Supcio :) Polać im :D
    Uuu... chyba flaszki już brakło. Nie ma nic dla mnie? No ale jak? Za hojny jestem... Następna cała dla mnie. Nie podzielę się ;p
    Dobra... Nie wiem co mi bije... Sam śmieję się ze swego koma :D
    Szupcio rozdzialicho! I love it! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja też się śmieję z tego koma...ile wyrzutów do bohaterów. Wyobrażam sobie ten ton :)

      Usuń
  7. Jestem w trzeciej i jak na razie jest ok bo zielona szkola i nauczycieli ni ma
    Rozdział super tak dobrze ze go okłamała nw co było wcześniej ale ok haha nie mogę się doczekać
    Biedna Alexa a Crlos to debil do kwadratu
    A lili brak słów
    Masz może jakiś program graficzny? Ponieważ na swój komputer ściągnąć nie mogę.a potrzebuje zdj do nagłówka

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam tylko Gimpa @ ściągniętego, ale na nim trzza się znać a tak to tworzę na internetach, na stronach gdzie można kolaż zrobić

      Usuń
    2. A podałabyś może adres? Bo potrzebowałabym

      Usuń
  8. Mam wrażenie, że póki co, tylko Kendall z Loganem jakoś sobie ułożyli życie i się tego trzymają. Elena nie kłam!!! Przecież mogłaś powiedzieć prawdę. Carlos... brak słów. Już się boję, co Alexa napisała. Dzisiaj krótko, za co przepraszam i pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Chciałabym napisać jakis sensowny komentarz, ale mam dość po tych 9 lekcjach, i od 6 na nogach -,-
    Szczerze? Wkurzyłam sie na Carlosa .. Głupi chuj no ! Nie dość, że ja pocałował, to jeszcze sie poszli tentego. Trace wiare w ludzi.
    Kendall z Loganem to chyba jedyne rozsąsne osoby ! Brawo dla nich xD
    Emm James i Elena? :O co oni pierdzielą? Przez to, że Elena mu tak powiedziała, to on teraz bd z Jennifer nieeeeee! Jelena Forever! *-* ja ich kocham razem, a nie osobno.
    Co tam ta Alexa nawystukiwała? :O no to za tydzień się dowiem dopiero xc
    Super rozdział i czekam na nexta ;)
    Yeah! Superaśnie! Wygralismy i bd dłużej opowiadanie :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Nie lubię Lilly.. Szmata. No a Carlos to też taki lovelas, ma kochająca żonę a pcha się do jakiegoś babska. Idiota! A Alexa, to powinna mu zrobić wielką krzywdę, tak jak i reszta. No i James z Eleną. Ta para jest świetna, idealnie do Siebie pasują, a to kłamstwo z ich zmyślonymi partnerami.. Oj. Sądząc po ich wypowiedziach coś jest nie tak. Ale kończąc, to rozdział bardzo fajny. Podaj Sms-a do Carlosa! :). Świetny rozdział!
    <3 .

    OdpowiedzUsuń
  11. Carlosowi coś sie popierdzielilo, a Lily kurwa odesłaś go do domu miała, nie seks uprawiać! Co z nimi nie tak? Żadnej zemsty nie powinno być, bardziej odwrócić się od niego. To jest gorsze. No co dalej będzie. A Elena kurde Z tym Jaydenem dowaliła, a James tez. Sąsiadkę weźmie, ciekawe czy Elena z Jayem będzie, a James z Jennifer(?) czy sie zejdą?
    Czekam :*

    OdpowiedzUsuń
  12. O rany... Ellie spaliła po całości. Po co ona to powiedziała? Ja nie mam nic do tej Jenn, ale nie chcę jej z Jamesem! eeeeee no i jeszcze ten Carlos wszystko zepsuł. MUSIAŁ SIĘ WRACAĆ??????????? gdyby nie to, to wróciłby pewnie. eh. Zdenerowałam się na niego, ale lubię jak rozdział wpływa na mój nastrój. To znaczy, że są dobre :P

    OdpowiedzUsuń

Jak napisać komentarz "krok po kroku"?
1. Kliknij w białe pole pod spodem gdzie pisze się koma.
2. Wpisz w nią treść.
3. Kliknij "opublikuj".
Jeśli jesteś anonimem, pobawisz się w testy na roboty, np. wybierz co jest ciastem :)
4. Potwierdzasz i gotowe. Dzięki za docenienie pracy.
Widzisz? To proste i nie boli, a cieszy :D