James obudził się, ale nie otwierał oczu. Bolała go głowa. Podniósł się, postawił bose stopy na chłodnej podłodze. Podszedł po omacku do okna, aby rozwinąć żaluzję. Promienie słoneczne uderzyły go w twarz. Teraz cieszył się, że wciąż ma zamknięte oczy. Odwrócił głowę i z czasem zaczął je powoli otwierać. Wtedy dotarło do niego co działo się wczorajszego dnia. Nie był do końca pewien czy to było na serio czy tylko mu się przyśniło. Zszedł na dół w poszukiwaniu lokatorów.
- Alexa?- zawołał. Nikt się nie odezwał.- Carlos?
- Chyba za dużo wypiłeś wczoraj.- burknęła blondynka.
- A zdziwiłabyś się. Nawet nie tak dużo. Czyli to się działo naprawdę? Ale...- przyjrzał jej się uważnie.- Co on miał na myśli mówiąc, że go oszukałaś?- Alexa nic nie odpowiedziała, odwróciła się bokiem i dotknęła swojego brzucha. James zrozumiał. Wolał nie wypowiadać się na ten temat.
- Jak ty byś się poczuł gdybyś się dowiedział, że twoja żona okłamała cię o dziecku?- spytała.
- Hmm...- zmarszczył brwi.- Do jeszcze tak niedawna nie myślałem na poważnie o małżeństwie, tym bardziej o dzieciach. Jednak teraz to co innego.- odpowiedział.- Chciałbym się w końcu ustatkować. I gdyby moja żona mnie okłamała, byłbym zawiedziony...przybity...rozczarowany. Nie umiem sobie tego wyobrazić. Gdyby to była normalna sytuacja, a nie jest. Gdybyś to wcześniej jakoś rozegrała dobrze, to być może Carlos starłałby się z tobą o te potomstwo. Nie chcę cię urazić, ale naciąganie na dziecko żeby został przy tobie to chory pomysł.
- Nie musisz mi o tym mówić. Ja to wiem.- usiadła.- A gdybyś się na przykład dowiedział, że... - przełknęła nerwowo ślinę.-... że twoja żona nie może mieć dzieci?
- A to zależy czy wiedziała o tym przed ślubem i to zataiła czy dowiedziała się potem.- dodał zmartwiony.
- Dowiedziała się potem.
- Trudno jest mi się postawić w tej sytuacji. Jako jedyny z mojej paczki nie jestem żonaty.- podrapał się po głowie.- Po tym co między wami zaszło, ile razy się sprzeczaliście to nie umiem odpowiedzieć. Ale gdybym w spokojnym małżeństwie dowiedział się, że moja żona nie może mieć dzieci, nie zostawiłbym jej z tego powodu. Starałbym się innym sposobem osiągnąć szczęście. Proszę nie pytaj mnie o takie rzeczy więcej. Nie teraz. Głowa mi pęka.- napił się wody.- A czy ty...Jesteś, no wiesz...
- Tak. Nie mogę mieć dzieci. Byłam u ginekologa. W nocy podjęłam decyzję. Nie będę toczyć wojny z Carlosem.- w tym momencie przyszedł do Jamesa sms.
- Oho.
- Coś się stało?