Wszyscy
wykonali między sobą szereg dziwnych oraz pełnych wątpliwości spojrzeń.
Najbardziej zaskoczony wiadomością od Eleny, że dzwoniła matka Jamesa był sam
Logan, a potem Marla. Miała udawać, że ją to nie obchodzi, ale nie umiała.
Zastanawiała się skąd ona ma do niej numer, dlaczego dzwoni akurat do niej i
czego mogła chcieć. Przecież ta kobieta jest chodzącym złem. Wrednością w
naturze. Ludzi przechodzą dreszcze gdy na nią patrzą mimo, że jest piękną
kobietą. Miała jednak w sobie coś takiego odstraszającego.
-
Dlaczego dzwoniła do ciebie?- spytał Logan żonę.- I dlaczego ona a nie sam James?
-
A skąd mam wiedzieć?- wzruszyła ramionami.- Ja z tą kobietą miałam raz do
czynienia jak James chciał się zabić i Carlos do niej zadzwonił i tu
przyjechała siejąc piekło! Chciała go zabrać do domu, ale on sam tego nie
chciał. No przecież siłą by go nie zmusiła.
-
Po co dzwoniła?- zadała główne pytanie Jo.
-
Po kolei.- zaczęła Elena.- Przedstawiła się i zapytała czy skontaktowała się z
Marlą, a ja mówię, że to moja stryjeczna szwagierka, nie wiem czy się nie
pomyliłam, bo gubię się z tymi rodzinnymi więzami i…
-
Do rzeczy!- pogonił ją Logan.
-
I ona powiedziała, że ma mój numer ze starego notesu Jamesa. Zapytała się czy
może James nie jest tu z nami, bo pokłócili się i od dwóch dni go nie widziała.
Odpowiedziałam, że my nic nie wiemy, a ona poprosiła mnie, że gdyby dał
jakikolwiek znak to mamy do niej natychmiast zadzwonić, bo się martwi. Wspomniała, że ma z nim straszne problemy, ale nie powiedziała jakie.
-
A jeśli coś mu się stało?- zmartwiła się Jo.
-
Mnie to nie obchodzi.- założyła ręce Marla. Tak naprawdę czuła strach, ale nie
chciała dopuścić go do siebie. James już dużo krzywdy wyrządził im wszystkim i
nawet nie bierze ich pod uwagę. Uważa, że jest egoistą. Zawsze nim był. Pamięta
ich pierwsze dni znajomości. Zdała sobie sprawę, że nie da się kogoś zmienić w
tydzień. Mogło jej i wszystkim tak się wydawać, ale on zawsze był, jest i być
może będzie egoistą. Zdenerwowana wyszła pod pretekstem spaceru.
-
A co jej się stało?- spytał blondyn.
-
Zdaje się, że z nas wszystkich to ona ma największy żal do Jamesa.- wytłumaczył
Logan.- Aż taki, że teraz nie chce mieć z nim nic wspólnego. Obraziła się na
śmierć.- zapadła cisza. Nagle sobie coś przypomniał.- Ja pierdole!
-
CO?!- spytali Schmidt’owie jednocześnie.
-
List! James przesłał nam....e jej list!
-
Żartujesz?!- ożywił się Kendall.- Gdzie go masz?
-
No właśnie… podarłem go i wrzuciłem do kosza.- skrzywił się.
-
Zwariowałeś?! Nasz przyjaciel wyjechał półtora roku temu z czego ostatni raz
odezwał się do Carlosa pół roku temu! Nikt nie wie co się z nim dzieje, bo nie
daje o sobie nawet znaku życia w Internecie! I w końcu pisze list, a ty go
wyrzucasz? Dlaczego?
-
Sam nie wiem.- podrapał się po głowie.- Też byłem na niego zły za to jak nas
wszystkich potraktował. Po rozmowie z Marlą jeszcze bardziej się nakręciłem
przeciwko niemu.
-
A jeśli to był list pożegnalny…- pomyślała na głos blondynka.
-
Jo!- zwrócił się do niej mąż.- Nawet nie mów o najgorszym. Już dwa razy
przerabialiśmy próbę samobójczą. Ja też jestem na niego zły, ale nie chcę żeby
zrobił sobie krzywdę. Coś musimy zrobić! Może go poszukajmy!
-
Gdzie chcesz go szukać? Matka do niego dzwoni z Minnesoty i mówi, że go nie ma.
Może być wszędzie. Całą Amerykę przeczeszesz?
-
Jeśli trzeba będzie to tak.- Kendall był pewien swojego.- Trzeba zadzwonić do
Carlosa.
-
Nie wiem czy to dobry pomysł.- odrzekł Logan.- Carlos ma teraz ciężkie chwile.
Zajęty jest razem z Eleną fashion weekiem.- rozejrzał się po kuchni.- Gdzie
jest Elena? Nie zauważyłem żeby wyszła…
-
To są te ciężkie chwile? Jakiś zwykły pokaz…- prychnął.
-
Jeszcze jest akcja z Lily. Wiecie, że się wyprowadziła, ale nie znacie
głównego powodu. Lil zakochała się w Carlosie i on się o tym dowiedział. Teraz
go dręczą wyrzuty sumienia. Alexa się z nią pokłóciła. Nie wiem co tam się
jeszcze dzieje. Trzeba w końcu z nim pogadać.
-
Wszystko znów się chrzani. Jeszcze by brakowało żeby Alexa sobie coś ubzdurała
i znów wchodziła w separacje.- złapał się za głowę.- Wróciłem z trasy żeby
wypocząć, a nie pakować się w kolejne kłopoty.
-
Kolejne?
-
Tak mi się powiedziało.- wzruszył ramionami.- Przecież my ciągle mamy jakieś
kłopoty. To co robimy?
-
Na chwilę obecną nie możemy nic zrobić. Musimy czekać, choć sam nie wiem na co.
Coś czuję, że jednak długo czekać nie będzie trzeba.- pokręcił głową.
Elena
w drodze do pracy cały czas myślała o tym co mówiła do niej Pani Maslow. Przed
ważnym piątkiem myślała tylko o tym czy wszystko pójdzie zgodnie z planem, a
teraz doszło kolejne zmartwienie. Na miejscu był już Carlos był w trakcie
sesji. Pomachała mu bez wyrazu i poszła dalej. Zaczepił ją jej niezastąpiony
asystent.
-
Wygląda pani na zmęczoną. Może zrobić kawy?
-
Dzięki Jay, ale nie wiem czy to teraz pomoże. Ale leć, może ci się uda.-
wymusiła uśmiech na swojej twarzy.
-
Ja już skończyłem.- zaskoczył ją od tyłu Latynos tak, ze aż podskoczyła na
krześle.- Sorry. Ja to mam chyba dar do narażania ci się na zdrowie.- podał jej
pendriva.- Coś się stało?
-
Każdy kogo spotkam mnie o to pyta. Czy to aż tak widać?-spytała. Już miała mu
powiedzieć o co chodzi kiedy ktoś dał znać, że modele są gotowi do próby, więc
dała im pozwolenie. Carlos przysiadł się, aby zobaczyć jak to wygląda wszystko
od jej strony. Modelki dobrze wykonały swój chód. W końcu nadszedł czas na
męskich modeli. Elena już z zupełnie mniejszym zaciekawieniem czekała jak
wypadnie w jej kreacji Drew. Wciąż nie mogła sobie darować tego, że taki
przystojny i niesamowity facet ma chłopaka. Zaskoczyła się jego występem. Nie
miał na sobie góry od kreacji i szedł byle jak. Elena aż wstała.
-
Stop! Stop!- zatrzymała próbę zwracając się do modela.- Drew? Co ty wyrabiasz
do jasnej cholery?
-
Nie zdążyłem się ubrać i nogi mnie bolą.-odpowiedział jakby go to nie ruszało. Był
zbyt pewny siebie.
-
Nie zdążyłeś? Wcześniej się jakoś wyrabiałeś! Może to nie nogi ci się
rozleniwiły tylko tyłek?- skrzyżowała ręce.- A może przychodzisz rano ze złym
samopoczuciem, bo wczoraj balowałeś sobie w najlepsze z Sam…- urwała żeby nie
powiedzieć za dużo, choć bardzo tego teraz chciała.
-
No już się tak nie unoś. Nic się nie stało.- powiedział.
-
Nie będę tolerowała takiego olewającego zachowania!
-
Mam iść do kąta?- zaśmiał się.
-
Nie…- pokręciła głową.- Zwalniam cię!
-
Co?- natychmiast zmienił mu się wyraz twarzy na zaskoczony z nutą powagi.- Nie
możesz mnie zwolnić! Nie teraz dwa dni przed premierą! Nikogo nie znajdziesz na
to miejsce. Nikt się nie przygotuje przez tak krótki czas do piątku!
-
Założysz się? Już cię tu nie ma!- wrzasnęła. Drew wyszedł z grymasem na twarzy
zaciskając pięści.
-
Nie za ostro go potraktowałaś?- zapytał Carlos.- On ma trochę racji. Jest za
mało czasu żeby szukać kolejnego modela i go sprawdzać.
-
Wszystko jest możliwe. Tego mnie życie nauczyło.- odpowiedziała sucho.
Przyszedł Jayden, który podał jej kawę.- Jay. Masz mega zadanie.
-
Co tylko Pani chce.- uśmiechnął się.
-
Znajdź mi na jutro najlepszego modela choćby z drugiego końca Ameryki. Ma być
jeszcze lepszy, przystojniejszy i czarujący niż Drew Peterson!- machnęła
nonszalancko ręką.
-
Zrobię wszystko co w mojej mocy.- kiwnął niepewnie głową i odszedł.
-
A może ty masz coś osobiście do tego modela?- wtrącił Latynos.
-
A może zajmiesz się pracą?
-
Przecież skończyłem.- zmarszczył brwi.
-
To wio do domu!- podniosła głos. Carlos spojrzał się na nią jak na wariatkę, a
następnie bez słowa wyszedł. Nie chciał z nią wchodzić w żadne konflikty.
Następnego
dnia atmosfera w pracy była napięta. Już jutro nadejdzie ten dzień, na który
czeka od dawna. Elena siedziała w agencji w swoim biurze stukając nerwowo
paznokciami o blat, ponieważ Jay jeszcze nie zjawił się z modelem. Nagle
usłyszała pukanie do drzwi.
-
Proszę wejść!- powiedziała. Do środka wszedł wysoki, dobrze zbudowany mężczyzna
z nieziemskim spojrzeniem. Brunetka uniosła brwi gdy go zobaczyła.- A pan to
kto?
-
Craig Novensen.- przedstawił się.- Usłyszałem co się wydarzyło i jestem
zainteresowany tą pracą.
-
To ty jesteś ten od mojego asystenta?- wstała z krzesła żeby podać mu rękę.
-
Yyy… tak.- odpowiedział niepewnie.
-
Masz portfolio?- spytała. Od razu wręczył je jej do dłoni. Szybko przejrzała
kiwając głową.- No dobra. Nadajesz się.- uśmiechnęła się.- Ale przed tobą
ciężkie zadanie. Masz dzień na przygotowanie.
-
Zrobię wszystko co w mojej mocy.
-
Kiedy wróci mój asystent, pokieruje cię na salę. Tam się ze wszystkim
zapoznasz, a gdy skończysz to wróć tutaj do mnie do biura to podpiszemy umowę.
A na razie poczekaj na korytarzu.- kiwnął głową i wyszedł.
Po
pięciu minutach do środka wparował zdyszany Jay.
-
Przepraszam za spóźnienie, ale załatwiałem pani najlepszego modela w…
-
Tak wiem.- przerwała mu.- Craig jest świetny. Dziękuję.
-
Jaki Craig?- zdziwił się.
-
No ten co siedzi na korytarzu…
-
On? Ja go nie znam. Nie mam z nim nic wspólnego.- zaprzeczył.- To na pewno nie
ten. Widziałem zdjęcia, które przesłał mi jego agent.
-
No nie ważne.- machnęła ręką.- Nie mamy czasu. Craig już dostał tę robotę.
-
Ale tamten już jedzie. Jest w drodze z daleka. Co mam mu powiedzieć? Żeby
zawracał?
-
Nie wiem Jay. Załatw to.- usiadła na krześle.- Może to nie jest fair z mojej
strony… A kiedy on by miał tu być?
-
No tak za dwie godziny…- podrapał się po głowie.
-
To jest aż dwie godziny. Przez tyle czasu Craig już może zdążyć opanować swoje
wejścia. Będziesz musiał go odwołać. A jak się nazywa?
-
Hmm… jego agent niewyraźnie mówił…- zamyślił się.- Nie kojarzę do końca. Chyba
Jeremy? Jeremy Ma… Mi… Coś Men.. Mendow?
-
Dobra nieważne, leć już.- wyszedł.
Logan
zastanawiał się wracając z planu czy powiedzieć Marli o liście od Jamesa. Nie
wiedział jak by zareagowała. Zastanawiał się, która reakcja jest gorsza.
Wściekłość i bulwersja z żalem, że to przed nią ukrył czy może smutek i gorzkie
łzy oraz zamartwianie się czy coś mu jest… czy nadal żyje. Pluł sobie w brodę
za to co zrobił. Powinien mimo wszystko go przeczytać. Przez dwa dni przez jego
głowę przeleciało setki scenariuszy co mogło być tam napisane. I jeszcze
patrzył przez okno jak śmieciarka zabiera jego śmieci. Inaczej mógłby być gotów
na układanie puzzli.
-
O czym tak myślisz, kochanie?- z rozmyślań wyrwała go żona.
-
O Jamesie…- na te słowa, zesztywniał jej uśmiech, który wcześniej miała, a
potem zniknął.- Ja musze ci coś powiedzieć.
-
Jeśli to jest z nim związane to w ogóle nie trudź się.- założyła ręce.
-
Ale jeśli się tego nie dowiesz, a powie ci to ktoś inny to możesz mieć do mnie
żal.
-
Żal mogę mieć tylko do siebie.- odeszła. Logan patrzył jak idzie do kuchni i
przegryzł wargę. Tyle myśli krążyło jego głowie. Marla wyciągała naczynia ze
zmywarki, a on wciąż bił się z samym sobą.
-
Marla, dostaliśmy list od Jamesa.- wydusił to z siebie jednak. Dziewczyna
spojrzała nagle na niego, a talerz wyślizgnął jej się z rąk i potłukł o
posadzkę rozbryzgując na mniejsze kawałeczki. Stała tak w miejscu zapatrzona na
Logana, po czym rozniósł się płacz ich syna.
-
I widzisz co zrobiłeś?- spytała go marszcząc brwi i poszła na górę do pokoiku
Phillipa.
* Hejka! Muszę to powiedzieć. Po prostu Was kocham! Znów sporo komów i kolejne nowe twarze ( nie w ostatnim rozdziale, ale parę się przewinęło naprawdę daleko, aż w pierwszych). Nowa dawka motywacji we mnie wstrzyknęła. Jak tak dalej pójdzie to wezmę pod uwagę pisanie kolejnej części hahaha :D
Chciałabym podziękować Tini Blanco za niesamowity entuzjazm i marzę, aby każdy wyczekiwał moich rozdziałów jak ona :D Pozdrowienia dla Ciebie :* Ostatni rozdział przyniósł mnóstwo niespodzianek. Nawet nie chcę czekać do dnia kiedy mogę się rozczarować :P
Co się dzieje z Jamesem? Gdzie on jest? Czy Elena dobrze zrobiła zwalniając Drewno? Skąd wziął się Craig? Czy Jay to fajna postać wafla? :D Hahaha Boże co za głupie poczucie humoru mam :D Czy reakcja Marli na list jest niepokojąca? Piszcie komcie, możecie odpowiadać na pytania i zadawać własne i na nie odpowiadać i ja też może odpowiem ;)
Przypominam o nowym rozdziale na TWTN. Link w zakładkach :D Do kolejnego, kochani :*
PS SPAM :TVOF już 1 sierpnia, więc również zapraszam.
* Hejka! Muszę to powiedzieć. Po prostu Was kocham! Znów sporo komów i kolejne nowe twarze ( nie w ostatnim rozdziale, ale parę się przewinęło naprawdę daleko, aż w pierwszych). Nowa dawka motywacji we mnie wstrzyknęła. Jak tak dalej pójdzie to wezmę pod uwagę pisanie kolejnej części hahaha :D
Chciałabym podziękować Tini Blanco za niesamowity entuzjazm i marzę, aby każdy wyczekiwał moich rozdziałów jak ona :D Pozdrowienia dla Ciebie :* Ostatni rozdział przyniósł mnóstwo niespodzianek. Nawet nie chcę czekać do dnia kiedy mogę się rozczarować :P
Co się dzieje z Jamesem? Gdzie on jest? Czy Elena dobrze zrobiła zwalniając Drewno? Skąd wziął się Craig? Czy Jay to fajna postać wafla? :D Hahaha Boże co za głupie poczucie humoru mam :D Czy reakcja Marli na list jest niepokojąca? Piszcie komcie, możecie odpowiadać na pytania i zadawać własne i na nie odpowiadać i ja też może odpowiem ;)
Przypominam o nowym rozdziale na TWTN. Link w zakładkach :D Do kolejnego, kochani :*
PS SPAM :TVOF już 1 sierpnia, więc również zapraszam.
Ten model to James hahah, Maslow wielki powrót xD ja to już kiedyś mówiłam.
OdpowiedzUsuńMoże James się nie odzywa do mamusi, bo ona jest chora.. Pewnie ma taki charakterek jak ta w serialu, to wszystko wiadome.
Kto to Craig? :O boje się, że on będzie jakiś dziwny i jeszcze coś komuś zrobi.
Ej ale bd jaja jak to seriously bd James xD
Kurde Logan czemu ty tego listu jej od razu nie dałeś, tylko w kosz? No czemu?
Super i czekam na nexta :D
Czyli James wg cb uciekł od matki i się nie odzywa żeby zostać modelem? :) to się nazywa pomysł
UsuńEjjj nie strasz mnie tym Jamesem. Boję się o niego coraz bardziej. Może faktycznie mu się coś stało. Ale jak czytałam o tym modelu który już jedzie u Jay powiedział, ze to niby jakis Jeremy Mendow, to sobie pomyślałam A może James Maslow! ^^
OdpowiedzUsuńUważam, ze Elena zachowała zbyt ostro. Od razu go zwalniać? No nic. Musimy czekać na nn :)
Pozdrawiam Stelss :*******
Naprawdę super rozdział
OdpowiedzUsuńElena zbyt ostro go potraktowała nie wiem no ale dobra a może tym modelem jest james ten Craig jest jakiś dziwny.Logi dlaczego w ogóle wyrzucałeś.Trzeba było pierwsze go przeczytać i potem wyrzucići reakcja Marli będzie taka że będzie zła na Logana.No nic trzeba czekać do nn.
OdpowiedzUsuńPs.życzę weny hmmm i do następnego rozdziału
Czyli jesteś już zaspokojona tym, że pojawił się rozdział ? ;)
UsuńTak
UsuńCo się dzieje z Jamesem?! Gdzie on jest?! Drew dostał za swoje pedałek jeden! A ten Craig to mi dziwny wydaje. Skąd on wiedział, że Elcia poszukuje nowego modela? Założę się, że modelem Jaydena będzie czlowiek wciągający kisiel cytrynowy. XDDD
OdpowiedzUsuńLogan ma teraz przerąbane. :D
Dobra jak coś to drobnostki inne dopiszę później, bo telefon ścina. Rozdział cudowny i świetny. Niecierpliwie czekam na następny. :3
Całuski :* ❤
O kurwa! Ten model to James! Jeremy Mendow... Hahahaha. Brawo za pamięć Jay. :D ciekawe cży się zjawi czy Jay go splawi... Ja pieprze...
OdpowiedzUsuńElka zwolnila Drewno? Ale wybuchła... Nie wiem czy to dobrze czy źle... On może się mścić. Cwaniaczek taki trochę z niego.. I co to za Craig? Podstawiony przez Drewa chuj który miałby rozjebac pokaz? Niech ona go nie zatrudnia!
I znów wraca temat listu... I teraz Marla jest zła na Logana.. Ja pieprze. Znów się wszystko jebie. Kendall w trasie też jakies kłopoty mial. To pewne.
Nawet nir wiesz jak się tym jaram. Dzieje się. Oj dzieje. :D
Rozdział miód malina! Cudny! I wow! Długi w miarę :) i love it :* czekam na kolejny! ^^
Too late. Craig jest zatrudniony :P
UsuńMała informacja do asystenta: James! James Maslow! -.-
OdpowiedzUsuńWierzyć mi się nie chce,że Elena mogła mieć Jamesa, jako modela, a nie jakiegoś Craiga (dobrze napisałam? O.o)... chyba, że to Twój troll! Dobrze, że Elena zwolniła Drew, był zbyt pewny siebie. Tak sobie myślę, skoro James nie będzie mógł być modelem u Eleny, może będzie gościem z pierwszego rzędu, a Ona będzie miała małą "zawiechę" kiedy go zobaczy? ^^
Marla trochę zbyt gwałtownie reaguje na Jamesa. Rozumiem, że zranił ją, ale po tak długim okresie braku kontaktu, chyba bym rozerwała tą kopertę i czytała list, zapominając o całym świecie. A tak w ogóle: Logan, Ty...Ty... głupcze jeden! Po co Ty zniszczyłeś ten list, ehh...
Wszystko? Chyba tak, do następnego, pozdrawiam! :)
P.S. Mam nadzieję, że nie tylko ja pomyślałam, że Craig to oszust, który chce skrzywdzić Marlę.. o.O
W sumie, dopiero teraz przeczytałam komentarze i przez Chrisa teraz nie daje mi spokoju pewna myśl... Co jeżeli Craig został faktycznie przysłany przez Drew? Bo niby skąd by wiedział, że Elena potrzebuje nowego modela? Asystent załatwił kogoś innego, Elena nie szukała, a gdyby ktoś inny mu o tym powedział, to pewnie Craig by się do tego przyznał, a nie kłamał, że przysłał go asystent Eleny. Przecież on może rozwalić jej pokaz! :o
UsuńA ja lubię Drew, wiesz? Jest bardzo miły. Jak już wspomniałam wcześniej, Logan... Przegiąłeś. Czym prędzej wyciągaj z kosza ten list i go posklejaj. Albo nie... Niech James napisze Marli jeszcze jeden list, ale tym razem poprosi kogoś innego, żeby go zaadresował. Wtedy Logan na pewno go nie wyrzuci. Wiem, że za bardzo kombinuję, ale to przez Teen Wolfa. I wciąż chcę, żeby Allison została aniołek stróżem Scotta. I nie chcę, zeby on rezygnował z tej rozszerzonej biologii. Tak a'propo... Widziałaś kiedyś wilkołaka z atakiem astmy? Nie? To sobie zobacz: https://www.youtube.com/watch?v=Pt8oF4ulFv0 i https://www.youtube.com/watch?v=_JbTwvr9pWk Zaskoczyli mnie tym wczoraj. No dobra, kontynuujmy. Nie spodziewałam się, że Logan się jej przyzna. Wiesz komu "jej". marnie, wiem, ale zaraz jadę na miasto i wrócę późno. Rozdział cuudny! czekam na nn! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNie byłam pewna, ale czytam komy i wiele osób jest zdania, że ten Jeremy to może być James. Nie wiem jakim cudem, może się przebranżowił, nie wiem nagle jak, ale chcę żeby to był on. Ale Ellie wybrała Craiga! No to co bd z nim? BOOOOOSZE KOBIETO ROZERWAŁ MI DUPE TEN ROZDZIAŁ!
OdpowiedzUsuńDAJESZ SZYBKO NN! Nadal nie moge wybaczyć Loganowi tego listu. Może tam było napisane :
DROGA MARLO,
JEBIĘ WSZYSTKO I ZOSTAJĘ MODELEM. WRACAM DO LA.
Pytanie tylko...czemu jeszcze się tam u przyjaciół nie pokazał.
Gosz! Trudne pytania!
Kiedy dodasz rozdział?:-D
OdpowiedzUsuńMogę ją wyręczyć, bo pewnie na stówę powie ci, że w środę :P
UsuńKiedyś Marla dodawała roz częściej, dwa razy w tyg, a kiedyś to nawet trzy co drugi tydzień. Jednak to ostatnia część, a nie chce szybko kończyć bloga, więc musi to robić co tydzień. Zdania nie zmieni. Nie ma bata.
Chyba, że ktos chce do niej napisać i ja poprosić? O powrót do strarego układu i o to żeby brała się za piątą część. Bo ja już nic nie zdziałam :P
Raczej wątpię żeby Craig był błogosławieństwem z niebios. Chris ma rację. To typ od Drewna. A Jay jest po prostu genialny i pomocny, tylko, że Jeremy Mendow? Serio mozna się aż tak przesłyszeć? ale ona wybrała tamtego diabła, więc Jayden już nie poprosi Mendowa. No żesz... Ciśnienie mi się podniosło przez tą Ellie :P Fantastico rozdział
OdpowiedzUsuńJak zwałaniała Drew, to już myślałam, że następny będzie James :D Z tym Jeremy'm to Jay pojechał :D Teoria Chirsa może być prawdziwa. Popieram ten pomysł. Craig jest podejrzany, a Elena nierozsądna. Skąd ten Craig miałby wiedzieć, że Elena szuka modela? Podejrzane. A wszyscy dookoła świrują :P Bosski rodział :3 Sory, że tak późno :)
OdpowiedzUsuńŚwietny , po prostu masz wielki , wielki talent :) Rozdział genialny , pięknie piszesz :)
OdpowiedzUsuńCzekam na kolejne . Zapraszam do siebie , przepraszam że tu , http://nataliapior.blogspot.com/
Już nie ogarniam, niech się zdecydują wszyscy. Martwicie się o Jamesa czy nie. Myślałam, że nowy model to James, to by było genialne! Rozdział świetny, genialne.
OdpowiedzUsuń