środa, 1 lipca 2015

Rozdział 155

BIG TIME ENDING


To było piękne wiosenne popołudnie. Jedno z najcieplejszych w tym miesiącu, a to już maj. Delikatny wiaterek kołysał drzewami. Wszystko tańczyło do rytmu natury. Marla siedziała z Jo na ławce w parku. Obie pilnowały swoich wózków, a w nich dzieci, które smacznie spały. Odkąd James wyjechał do Włoch, a potem na stałe wrócił do Minnesoty, minęło półtora roku. Z początku pisał oraz dzwonił co drugi dzień, następnie raz w tygodniu. Z biegiem czasu kontakty z nim ograniczyły się dwóch razy w miesiącu, potem jednego aż w pewnym momencie urwały się kompletnie. Od trzech miesięcy nie dostała od niego żadnej wiadomości ani połączenia. Zastanawiała się czy mały Philip pozna kiedyś wujka Jamesa. Z rozmyślań wyrwał ją płacz córki Jo, Chloe. Jo przeprosiła przyjaciółkę i wróciła z córką do domu. Stała się kochającą, ale i bardzo opiekuńczą matką ze względu na jej problemy jakie miała przed zajściem w ciążę z Clo. Marla jeszcze na moment została, a później sama wstała i wróciła do domu.
- Jest ktoś w domu?- spytała gdy otworzyła tylko wejściowe drzwi. Wprowadziła wózek do środka.
- Ja jestem!- Elena zeszła na dół.- Mam nadzieję, że nie obudziłam wrzaskiem małego.- zajrzała do wózka. Nadal słodko spał.- Hmm… śpioszek jak sam tatuś.
- Lecisz do pracy?
- Tak. Mam istne urwanie głowy. Za tydzień jest ważny pokaz mody. Wszystko musi być perfekt zrobione.
- Na pewno dasz sobie radę. Jesteś najlepsza.- uśmiechnęła się. Cassie Lorenz pokonała raka. Gdy doszła do siebie, tak jak obiecała, przekazała całą wiedzę i umiejętności Elenie, ale niestety pół roku później zmarła samotnie w swoim domu. Od tamtej pory Elena się zmieniła. Wydoroślała. Wzięła na barki wielką firmę i idzie jej wyśmienicie. Cassie miała rację mówiąc, że nada się do tej pracy. Elena Henderson stała się panią prezes oraz główną projektantką marki Cascade. Jednak jej dojrzałość ma pewne mankamenty kiedy w ich domu pojawia się Kendall.
- Ale będziesz na premierze? Nie zapomniałaś, że cały czas u mnie pracujesz?
- Lily powiedziała, że zaopiekuje się Philipem.
- No to wspaniale. Ja lecę, pa!- wybiegła z mieszkania. Minęła się z Loganem w drzwiach.
- Bo połamiesz obcasy!- zawołał do niej gdy ją wyminął. Spojrzał potem na swoją żonę.- Zrobiłem zakupy.- podniósł siatkę do góry, aby pokazać ją w całej swojej okazałości.- I tym razem niczego nie zapomniałem.- odrzekł z dumą w głosie, a następnie pocałował w policzek.
- Postarasz się wyrwać z planu w następny piątek?- spytała męża.
- No oczywiście, że tak. Carlos sam musi być przecież na miejscu.- uśmiechnął się.- Dobry z niego szef. Kto by pomyślał, że będę grał w jego serialu.- wziął jabłko do ręki.- Ja lecę skarbie. Pa!- szybko wyszedł.


Tyle rzeczy zmieniło się od kiedy wyjechał James. W życiu każdego nastąpiły zmiany. Marla jest na urlopie macierzyńskim, ale dała się namówić przez Elenę żeby pojawiła się na pokazie. Jest przecież nadal ambasadorką firmy. Jo również jest na urlopie, a Kendall niedługo wraca z trasy koncertowej Heffron Drive. Camille wyprowadziła się w końcu z Palmwoods. Nie mogła już tam dłużej mieszkać. Razem ze swoim już narzeczonym Stevenem wyjechała do Connecticut. Szatynka z Loganem oraz resztą przyjaciół dostała zaproszenie na ślub pod koniec roku. Po rozwiązaniu Big Time Rush, Carlos zajął się reżyserią. Kręci popularny serial, a w jednej z głównych ról obsadził Logana. W dodatku Carlos jest fotografem w firmie Eleny. W końcu wymyśliła jak po tych szkodach, które kiedyś jej zrobił, mógł się w pewien sposób odwdzięczyć. Pracował tam na umowy zlecenie. Bardzo lubił dodatkową pracę i współpracę z modelkami co nie zawsze podobało się Alexie. Lily nie wyjechała z LA, choć nadal coś czuje do Carlosa. Ograniczyła z nim zatem kontakty do minimum. Na razie tylko Marla o tym wie. Collins zajmuje się teraz pracą aktorską. Pracuje ciężko, aby móc w ten sposób zapomnieć choćby na chwilę o swoich problemach. Kiedyś wszyscy mieli tyle problemów, ale teraz życie wróciło do normy.
Pod wieczór Logan i Elena wrócili do domu.
- To nie wypali! To będzie jakaś katastrofa!- powiedziała na wejściu Elena.
- Co znowu się stało?- Marla zeszła właśnie na dół po karmieniu syna.
- Ja się z czasem nie wyrobię do tego pokazu. Jeszcze tyle rzeczy trzeba zrobić! Sala jest w rozsypce. Remont budowy ma być skończony dopiero na środę, czyli w dwa dni trzeba udekorować wybieg i całą resztę. Niektórzy modele to nawet nie chcą ze mną współpracować. Kobiety są perfekt, ale ten Drew to buntuje się na każdym kroku. Bo on w tym nie wyjdzie… Rozumiesz? Będzie stawiał mi warunki. Gdyby nie miał takiej pięknej twarzy to bym go dawno wywaliła.- rozmarzyła się.
- Jesteś pewna, że to koleś odpowiedni dla ciebie?- wtrącił się Logan.- Wygląda na geja.
- Nie jest gejem.- zaprzeczyła zakładając ręce.
- A co było jak go tu przenocowałaś?- przypomniał jej.- On się do mnie dobierał.-Marli wyskoczył uśmiech na twarzy. Za każdym razem jak sobie o tym przypomina to nie może się powstrzymać. Logan to zauważył.- No nie śmiej się. To nie moja wina, że byłaś wtedy w szpitalu i gość pomyślał, że jestem wolny. Znalazłem go półnagiego w swojej sypialni!
- On tylko chciał sprawdzić rozmiar twojej koszuli.- zaśmiała się Elena.
- A na cholerę mu to było?!- uniósł się.- Ja swoje wiem. Ten temat uważam za zamknięty.
- Powiedz jeszcze, że patrzył się na ciebie przy śniadaniu tak jakby chciał cię schrupać.- zażartowała kuzynka.
- Nadal twierdzę, że jest gejem i na takiego wygląda.
- A ty wyglądasz na debila, ale to nie oznacza, że nim jesteś, wiec go nie oceniaj.
- Ooooo!- wyszczerzył się brunet.- Dziękuję, że pierwszy raz od dwóch lat powiedziałaś, że nie jestem debilem. Wydałaś się siostrzyczko.- wystawił jej język.- Idę wziąć prysznic.- poszedł na górę.
- Czasami nie potrafię się przy nim kontrolować.- powiedziała Elena do Marli.- A po tym całym fashion weeku umówię się z Drew.- pomyślała głośno.
- Powodzenia. Wtedy się przekonasz czy jest rzeczywiście tym gejem.- uśmiechnęła się- Nie mam nic przeciwko, ale…
- Marla!- szturchnęła ją łokciem.- Drew jeszcze będzie mój.


Alexa dawno nie widziała się z Lil. Od jakiegoś czasu ich kontakty się rozluźniły. Nie była w stanie sobie przypomnieć kiedy koleżanka była u niej ostatnio. Blondynka miała ostatnio dużo pracy, więc wtedy jej to tak nie przeszkadzało. Jednak gdy od dwóch dni ma wolne, dotarło do niej, że coś jest nie tak. Sam Carlos nie wiedział co się z nią dzieje. Alexa postanowiła wybrać się do niej, aby złożyć jej niezapowiedzianą wizytę. Lily niepewnie otworzyła jej drzwi.
- Cześć Lily.- uśmiechnęła się.- Nie wpuścisz mnie?
- Wejdź…
- A co ty taka przygaszona? Jezu, jak ja cię dawno nie widziałam. Przepraszam, ale przez tą pracę to ja kiedyś oszaleję.- pozwoliła sobie usiąść na fotelu, które zazwyczaj zajmowała.
- Ja też ostatnio dużo pracuje. Od rana do wieczora nie ma mnie w domu.- podrapała się po głowie.- Chcesz się czegoś napić?- spytała. Ciężko było jej ukryć fakt, że wizyta Alexy w jej domu trochę ją zaskoczyła. Poczuła nagłe wyrzuty sumienia.
- Nie, nic mi nie rób. Powiedz lepiej dlaczego się nie odzywasz. Wiem, że byłyśmy zajęte, a ty jeszcze w międzyczasie byłaś w Europie i w ogóle… Ale nawet nie zadzwoniłaś.- brunetka nie odpowiedziała.- Hej? Co się z tobą dzieje? No przecież widzę.- podeszła do niej.
- Ja tak dłużej już nie mogę! Postanowiłam!- zeszkliły jej się oczy.
- Co? Jak to? Co ty gadasz?- zmarszczyła brwi.
- Nie wytrzymam dłużej. Pękłam. Teraz jestem pewna. Nie mogę dłużej tak żyć. Przykro mi.- położyła dłoń na jej ramieniu.
- Ale o czym ty mówisz? Powiesz mi wreszcie?- cała już chodziła z nerwów.
- Nie mogę żyć w Los Angeles, bo ja nadal kocham twojego męża. Przepraszam…- spuściła głowę.- Najlepiej będzie jeśli teraz stąd wyjdziesz. Do Alexy powoli dochodziły te słowa. Nie wiedziała co czuć. Na pewno czuła się z tym dziwnie. Nie wiedziała co powiedzieć. Przekuła na wylot Collins ostrym spojrzeniem, a następnie bez słowa opuściła jej mieszkanie.







* TAM TAM TARARARAM TATAM!!! TUTUTUT TUTUUUUU! TRALALAAAAA!!!
Witajcie! Witajcie! Witam Was gorąco w czwartej i niestety ostatniej części, Nie mam dziś zamiaru rozmawiać o fabule, ponieważ mam kilka spraw do przekazania. Formalności bla bla blaa :P Ten rozdział był tylko takim wprowadzeniem. Małym podsumowaniem tego, co działo się w tej wyrwie czasowej, półtora roku. Wiecie co robią teraz nasi bohaterowie. Wiecie, że James urwał kontakt i znacie imiona dzieciątek :)

Chcę Was przed czymś ostrzec, a raczej poinformować czy też uprzedzić. Tak. Uprzedzić to najlepsze określenie. Niektóre rozdziały będą dość krótkie. Zdarzą się perełki, ale przygotujcie się na niewiele na raz. Proszę nie marudzić. Lepiej tyle niż nic. W końcu ten blog mógł być już skończony. Dobijamy do 200 rozdziałów! Trzeba było to jakoś rozbić.

Kolejna sprawa, zauważyliście pewnie nowy wystój bloga. Koniecznie mi napiszcie czy Wam się podoba! Miałam problemy z dobraniem kolorów. Czemu? Bo robiłam najpierw projekt na lepszym komputerze, a jak przyszło mi pracować na swoim, kolory były zupełnie inne ( beżowe tło zamiast szarego o.O? To dlatego może widzieliście wcześniej pomarańcz, a ja łososia..) Dlatego z czasem może niektóre rzeczy zmienią swój odcień odrobinę. No i wersja mobilna mogłaby być inna, ale już się nie żalę... 
Banner. Lucy nie żyje, więc nie ma sensu trzymać jej na bannerze. I proszę nie insynuować, że to przeznaczenie, że Elena jest obok Jamesa. Elena stała się ważną postacią i musi tam zaistnieć,a tylko te miejsce było wolne, Gdy pokazałam Wam tamten stary banner za pierwszym razem, też kombinowaliście i się nie udało, więc nie kombinujcie teraz. Ona po prostu musi tam być :D

Definitywnie publikacje nowych rozdziałów będą odbywać się w środy!!! I choćby jak bardzo denerwująco krótki byłby rozdział, nie dodam kolejnego w sobotę. ( ale ta Marla się rządzi swymi zasadami...)

Sprawa ostatnia. Napiszę o tym jeszcze na TWTN ( ps wchodźcie tam i czytajcie- zapraszam ), ale pewna rzecz się zmieniła jeśli chodzi o SPAM. Pewnie zauważyliście, że zakładka Do Czytelników pękła w szwach od komów i już nie pojawiają się nowe,,, od teraz można SPAM zostawiać pod najnowszym rozdziałem. Zakładki nie usunę, bo Wasze komy są dla mnie cenne niezależnie od tego czy są stare czy nie :*
I to by było na tyle. Trzymajcie się do kolejnej środy i nie zapomnijcie o komentarzu, a myślę, że jest co komentować :P

PS Widzieliście me przesłanie pod oknem komentarza? :D

23 komentarze:

  1. a gdybym tak sb zaklepał pierwsze miejsce?? KLEEEEP! :)
    WITAMY NOWĄ CZĘŚĆ ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ulalala! Wygląd powala ;p Podoba mi się. I ta Elka tu pasuje ^^ ładnie wygląda koło Jamesa... Ajj... stare dobre czasy ^^
      Elka sie pozbierała już. Fajnie. Silna jest. W końcu Henderson :D Dobra z niej szefowa. Taka ogarnięta nagle sie stała. Biedny Kendall teraz obrywa za Logana... Ma farta że był w trasie to mu nie dogryzała :D Wooow! Loganowi powiedizał ze nie nie jest idiotą.. Serio sie zmieniła. Choc z wyglądem sie nie pohamowała. Ta Elka. Jak ja ją uwielbiam :)
      Ten moment gdy Logan gadał o tym gościu co ma imię na D (oczywiścir zapomniałem) że jest gejem... Taka beka z niego :D
      Carlos reżyserem a Logan gra u niego? fajnie :)
      Znamy imiona maluszków. Philip i Chloe. Ładnie :D Jak była mowa o Philipie to se pomyślałem że może córkę Schmidtów Katelyn nazwałaś ale nie :D
      James frajerze odezwij sie bo Ci jaja ukręcę ! Co on tam robi w tej Minesocie?? Przejął firmę matki czy jak?? A moze coś mu sie stało... Pewnie dowiemy sie w rozdziale 199 ;p
      Wróciła po urlopie i się mądrzy i rządzi... Paczta ją jaka cwana. Rozdziały w soboty nam pozabierała. No cóż... Jakoś to przeżyję. Ważne że wgl bd PPP :)

      I chyba to tyle ode mnie. Super rozdzialicho. Czekam zatem na kolejne. :*

      Usuń
    2. Ten niby gej,niby nie, nazywa się Drew. Zapamiętaj...jak drewno, ale bez "no" :D Ale broń Cię czytać /drew/. Czytaj /dżru/ czy jakoś tak :D
      A nie, bo w rozdziale 198 :D (żart)

      Usuń
    3. tero już pamiętam :) Ja czytałem Drju... Niepoprawny ja ;p
      Ej wgl wybierasz te imiona... Córka Kenda to Chloe... i wiem że sie to czyta Kloi czyjakoś tak ale i i tak czytam tak jak sie pisze i mi sie to z chlaniem kojarzy :D Jak ona dorośnie to albo bd dużo jadła albo dużo wódki chlała :D
      A ten Drew... ELKA NIE BIERZ GO BO W ŁÓŻKU TO BD KOMPLETNE DREWNO! ^^

      Usuń
    4. Hahahahaahahahaah dawno nie poleciałeś z tak śmiesznym komem. Wenę masz :D Chloe to bardzo dziewczęce imię. Idealne do takiej kruszynki :D
      Weź, bo zmienię imię Drewna na jakieś inne. On się czuje pokrzywdzony :P

      Usuń
    5. Logan robi z niego geja, ja drewno w łózku... Facet nie ma życia na tym blogu juz :D
      Ej a skoro Chlole czyta się Kloi... to jest tak jakby małe dziecko które sepleni chciało powiedzieć "kroi"... Jak ona ciągle coś kroi to strach się bać... ^^

      Usuń
    6. Uwierz mi, że będąc małym dzieckiem szybciej bobas nauczy się mówić "l" niż "r", ale co Ty tam możesz wiedzieć.
      I prawda. Zapewniłeś temu biednemu modelowi brak życia, bo mi się udzieliło Drewno :D Ale ja pierwsza to napisałam :P Koniec spamidła z mojej strony. Przykro mi ludzie. Chris wykorzystał limit odpowiedzi na Wasze komy haha :D

      Usuń
    7. Ja czytam dru i klołi :P

      Usuń
  2. Odpowiedzi
    1. Okay, wię c po pierwsze. WIEDZIAŁAM! HENDERSONOWIE MAJĄ CHŁOPCA, SCHMIDTOWIE DZIEWCZYNKĘ! Kendall musi mieć teraz przejebane, skoro Elena się na niego uwzięła. Wgl. jak to dorosła? To znaczy, że nie będzie sypać żartami, zachowywać się jak idiotka i chodzić po domu w bieliźnie? Ja nadal czekam na te dziwne majtki. Drew to gej, o co się spierać? Wyznanie Lily... Przynajmnie jest szczera, Alexa powinna to docenić. James, idioto, wracaj. W Minnesocie jest zimno! jeśli James się zmieni w pingwina, to wina Lucy. JA CHCĘ JELENĘ, BO JUCY NIE POWRÓCI. Chyba, że James wróci i będzie miał dziewczynę i dziecko. I nie ma z nim kontaktu? Ta część będzie chyba najdziwniejsza wg. mnie. Tyle się zmieniło, że to musi być dziwne. JA CHCĘ JAMESA I JELENĘ :>
      Super rozdział i nowa seria i cholera, wygląd super, wszystko super, a ja czeka, na nn :)

      Usuń
  3. Nareszcie jest nowy rozdział! Blog jest piękny. Podoba mi się. Za każdym razem robisz go na bóstwo. Bardzo dobre wprowadzenie w opko. Jestem zła, bo nie wiem co się dzieje z Jamesem i czemu się nie odzywa. Czuję, że to bd główne pytanie tej częsci tak jak w trzeciej Gdzie jest Lucy? Drewniak jest jakimś zbuntowany i pięknym modelem :) I piękne imiona dzieciaczków. Ja też czytam Klołi. Nwm jak Chris daje radę Kloi :p Lily przyznała się że kocha Carlosa! Mam nadzieję, że nic z tego nie wyniknie. Fantastycznyyyyyyy !!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Przecie Lucy nie żyje :P

      Usuń
    2. No ja wiem, że nie żyje, ale chodziło mi o to, że trzecia część zaczynała się tak, że jakoś tej Lucy nie było i niekórzy sie pytali co się z nią dzieje i potem wyszło. Ja wiem, że nie żyje. Spokojnie :D

      Usuń
  4. Jezu, jak tu dziwno...
    Nazwali córeczkę Chloe? Nagle nabrałam ochoty na ósmy sezon "Tajemnic Smallville"... E, tam, potem sobie pooglądam clipy na YouTube. Wczoraj oglądałam z "Teen Wolfa", jeden był mega! Ściągnęłam sobie i wsadziłam w komórkę. Potem wieczorem oglądałam pięć razy przed zaśnięciem. Zdaje mi się, czy Elena po cichu zasugerowała, że Logan jest śmierdzącym leniem?
    Lucy nie powróci? Peter w "Teen Wolfie" już zmartwychwstawał. To samo Kate, ta psychopatyczna morderczyni. Oj, Logan... Jak to jest, ze jak coś zrobisz, to inni muszą za to cierpieć... Teraz padło na Kendalla. James mnie zaskoczył. Brat kontaktu? To do niego nie pododbne, bo przecież oni to przyjaźń na caałe życie, co nie? Ja wiem, ze śmierć tej tej go załamała, ale... Bez przesady. Sam sie z tym człowieku nie uporasz. Rozdział swietny! czekam na nn! Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Oh kochana! Nowiusieńki rozdział nowej części. Szkoda, że Ending, no ale co zrobić? Lepiej już to niż nic. Pewnie głupio to zabrzmiało :P Nic tylko zaciupać tego Jamesa. Jak to się nie odzywa??? A jeśli on nie żyje???!!! O nie! Wypluj to! On musi żyć. też przeczuwałam, że bd mały Hendersonek i mała Schmidtówna :D Wszyscy są szczęśliwi prócz Eleny, która poluje na Drewno haha. Super i czekam na więcej :P

    OdpowiedzUsuń
  6. A ja i tak uważam że Elena koło James to przeznaczenie hahaha. Wygląd bloga jest genialny. Dodaje mu takiej świeżości i w ogóle.
    A teraz rozdział. Troche to takie nie bardzo że James zerwał z nimi kontakt. Powinien chociaż dzwonić raz w miesiącu, ale przynajmniej mieliby kontakt. Elena umówi sie z Drewem a tu James wraca hoho.
    Logan taki dobry kupił wszystko co Marla kazała. Jest lepszy niż ja bo ja zawsze czegoś zapomne. Mały Henderson taki słodki. I mała Chloe też. A ja obstawiałam że to Loggie bedzie miał córke a Kend syna, ale cos mi nie wyszło :(.
    Lily szczera, ma u mnie plusa. Odważyła sie powiedzieć Alexy to że kocha Carlosa.
    Kurde, już nwm co pisać.
    Super rozdział, czekam na next :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Myślałam, ze u Logana i u Kenda będą chłopaki, a tu niespodzianka bo K3 ma dziewczynkę :D te dzieciaczki na pewno są słodziaśne po rodzicach.
    Haha Logan nic nie zapomniał XD brawo dla niego. Ja też to zawsze coś zapominam. Logan był chwile i poleciał do pracy..
    Carlos niech tam kręci te filmy i robi te zdjęcia, a ja czekam na jego i Alexy dzidziusia niedługo :D
    Kendall! Wracaj z trasy.. jakoś nudno bez ciebie i twojej porady. (nie ma go w pierwszym rozdziale, a mi się już tęskni)
    Hahaha Drew jest gejem :"D nie moge hahah Logan na pewno ma racje! Elena ty tam na niego uważaj. Gdy ona mówiła, ze nie jakby nie miał takiej ładnej buźki to by go wywaliła, to pomyślałam sobie wywal go! Weź Jamesa! ale Jamesa nie ma .. buuu :/
    Gdzie jest James? Czemu on nie daj znaków życia? Martwię się. Pewnie znalazł sobie jakąś lasie i siedzi sobie z nią w Minnesocie i ona mu ukradła telefon i nie ma jak zadzwonić do Marli! Taaak to jest bardzo prawdopodobna historia :D
    Fajnie, że chłopacy i dziewczyny tak sobie pomagają w sprawie pracy. Widać, że są prawdziwymi przyjaciółmi i zawsze mogą na siebie liczyć, pomimo tego, że tyle się wydarzyło ;)
    świetne i czekam na nn ;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie mam nic na swoje usprawiedliwienie niekomentowania twoich postów!
    Poddaję się, linczuj do woli.
    Jako, że jestem leniem, skomentuję to w prosty, wręcz lakoniczny sposób i powiem po prostu-FAB!
    Masz potenszjal i emocje!
    Czekam! :*
    http://this-love-is-forbidden.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. Elena wydoroślała, no i bardzo dobrze! Ma dobrą pracę, i świetnie, no kontakty z Loganem są lepsze :). Słowa Lily mocno wstrząsnęły Alexą.. Tu by się działo, oj. Szkoda, że Jamesa nie ma, taka fajna postać. Rozdział świetny! A nowy wygląd bardzo dobry! Oby do następnego! :).

    OdpowiedzUsuń
  10. Jejuu... ile się pozmieniało! Wszyscy jakoś sobie układają życie... Marla z Loganem i Philipem, tak samo Jo, Kendall i Chloe, Carlos trzyma się Alexy, mimo, że obok była Lily. W sumie, gdyby Lily wyjechała, być może też ułożyła by sobie życie? A może, wyjedzie do Minnesoty, spotka się z Jamesem i.. nie! Ani mi się waż! Elena, jaka zapracowana :o Wszystko pięknie, zobaczymy jak będzie dalej. A co do wyglądu bloga: jest śliczny, tylko zdjęcie Marli i Eleny w pierwszej chwili mnie delikatnie przeraziło, choć nie wiem dlaczego... O.o
    No nic, już czekam na następną notkę! Pozdrawiam! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapomniałam jeszcze dodać, że gdy podczas ładowania strony wyświetla się tylko tło, to mamzłudzenie optyczne, że się porusza. Ale to taki tylko... dodatek. :D Nie wiem, czy ktoś już to zauważył :P

      Usuń
  11. Przepraszam że dopiero teraz komentuję ale zupełnie nie mam do tego głowy i nie obraź się bo ten komentarz nie będzie za specjalnie długi i kreatywny. Oczywiście jest cudowny, bo jakżeby inaczej. Elena bardzo mnie zaskoczyła, dorosła i stała się poważniejsza. Nie spodziewałam się też że Lily podejmie taką decyzję ale domyślam się jak to jest kochać kogoś kogo się nie powinno. Bo przecież ona i Carlos nie mogliby być parą, nawet do siebie nie pasują.
    Martwi mnie że James w ogóle się nie odzywa. Ale może chce sobie ułożyć życie nowo.
    No cóż, czekam na następny, pozdrawiam x

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chodzi że rozdział jest cudowny a nie komentarz lol

      Usuń

Jak napisać komentarz "krok po kroku"?
1. Kliknij w białe pole pod spodem gdzie pisze się koma.
2. Wpisz w nią treść.
3. Kliknij "opublikuj".
Jeśli jesteś anonimem, pobawisz się w testy na roboty, np. wybierz co jest ciastem :)
4. Potwierdzasz i gotowe. Dzięki za docenienie pracy.
Widzisz? To proste i nie boli, a cieszy :D


# Translate

# Znajdź rozdział