BIG TIME PROBLEMS
W
złotym Palmwoods znów nadeszły zmiany. Szczególnie dla ich mieszkańców. Na
niektórych nadszedł już ten czas kiedy muszą opuścić te cudowne mury. Niby jest
to dobre wydarzenie, jednakże budzą się miłe wspomnienia. W głowie pojawia się
retrospekcja… Wciąż trzymają sentymenty. Przed niektórymi otwierają się drzwi
do innego życia. Niestety nie wszystko zawsze idzie zgodnie z planem. Niektórym
nie udało się odnaleźć w tym świecie i muszą wrócić do domu.
Marla
w oknie wypatrywała jak mały rudy chłopczyk właśnie pakuje się do taksówki.
Grał niekiedy w krótkich reklamach z płatkami śniadaniowymi lecz jego kariera
nie mogła ciągnąć się w nieskończoność. Tępym spojrzeniem patrzyła na pojazd,
który oddala się aż w końcu znika za horyzontem ulicy. Na pewno wiedziała, że
jej los nie będzie tak wyglądał, wprost przeciwnie. Jej kariera pnie się po szczycie,
czuję, że powoli zaczyna brakować dla niej miejsca w tym hotelu. W ciągu
najbliższych miesięcy zdarzyły się dwie sytuacje kiedy ktoś z zewnątrz, jakiś fan, wkradł się do
Palmwoods. Miała każdego dnia coraz większe przeczucie, że tak jak BTR, otrzyma
kwitek i będzie musiała opuścić złote mury.
Spojrzała
jeszcze raz przez okno. Zbliżał się początek czerwca. Jeszcze tak niewiele
brakuje do tej daty… a będzie już tutaj pełny rok. Podeszła do komody gdzie
stała jej nagroda z Music Awards, którą wygrała w nominacji na najlepszy
teledysk. Jej
wzrok poszybował wyżej, na ścianie. Obok malunku Logana, widniała złota płyta
za sprzedanie miliona egzemplarzy. A wydawało się jakby to było wczoraj… Tak
wyglądały jej sukcesy z tamtego roku. Jak będzie w tym? Jeszcze nie wiadomo.
Marla
ocknęła się ze swych myśli kiedy z pokoju wyszła Lucy.
-
Hejka! Ja lecę razem z Dianą do wytwórni. Praca, praca, praca…- wzięła ciastko
z talerza i wsadziła je sobie do ust.
-
Powodzenia!- odpowiedziała. Lucy wzięła drugie i wyszła z mieszkania.
Lokatorka
ostatnio ma mniej czasu dla Marli gdyż na początku roku, gdzieś w styczniu,
Diana i Lucy postanowiły połączyć siły i założyły rockowy zespół. Dołączył się
do nich młody gitarzysta Jason. Mieszka w mieszkaniu, w którym kiedyś mieszkała Camille. Razem we trójkę pracują
prawie pół roku nad swoją nową płytą. Mają nadzieję, że niedługo osiągnął
sukces.
Opuściła
lokum i skierowała się w stronę holu. Rozglądała się bacznie, bowiem od
jakiegoś czasu próbowała unikać tajemniczych tancerzy Nicka i Grega. Greg
jeszcze był do zniesienia, bo nic nie mówił i nic nie robił. Przyczepił się
tego pierwszego jak rzep psiego ogona i to wszystko. Marla unika Nicka. Ten chłopak
o gęstych brązowych włosach i zielonych jak jodła oczach ciągle za nią łaził od
kiedy zobaczyli się po raz pierwszy, a było to w październiku. Na początku
wydawał się fajny. Rozmawiali jak to sąsiedzi. Poznali się bliżej, aż w końcu
Nick zaczął być natrętny. Chciał, abym spędzała z nim więcej czasu, choć nie
miała na to ochoty. Wolała spędzać wolny czas z BTR. O sobie mało opowiadał, a
o niej chciał wiedzieć wszystko. Pytał się o ulubione kwiaty, numer buta, a
nawet o blizny czy znaki szczególne, których niekoniecznie widać na zdjęciach.
Niestety chłopak czekał na nią w korytarzu. O dziwo bez towarzystwa
przyjaciela.
-
O Boże nie…- mruknęła do siebie.
-
Cześć Marla!- podskoczył do niej.
-
Cześć…- odpowiedziała od niechcenia. Nie umiała mu powiedzieć żeby zniknął z
jej oczu.- Gdzie masz kolegę?
-
Pokłóciliśmy się i tyle. Może to i dobrze. Mam więcej czasu dla ciebie.
-
Myślę, że to nie jest dobry pomysł.- zmarszczyła brwi.
-
Ej, chcę cię o coś zapytać.-złapał ją za ramię.- Znamy się już siedem miesięcy,
tydzień i dwa dni… chciałbym wiedzieć na jakim etapie znajomości jesteśmy.-
dziewczyna wzdrygnęła się kiedy dowiedziała się, że on to wszystko liczy.
-
No wiesz… jesteś moim dobrym
sąsiadem. No… dobry z ciebie kolega.- akcentowała słowa dobry dość dyskretnie, nawet się nie spostrzegł. Nie chciała być zbyt nieuprzejma.
-
Tak… A myślałaś kiedyś, chociaż przez minutkę, aby było inaczej? Może coś
więcej albo nawet może…
-
Hej!- przerwała mu.- Pamiętasz co ci mówiłam? Mam chłopaka.- jej słowa go nie
zaskoczyły. Nick udał, że w ogóle tego nie słyszał.
-
A może byśmy się wybrali dziś na jakieś ciastko? Może na twoje ulubione.
-
Skąd wiesz jakie lubię? Nie mówiłam ci.- założyła ręce.
-
Przeczytałem w Internecie.- Marla spojrzała na niego jak na okaz jakiegoś
trudnego przypadku. Ten facet był jeszcze normalny w grudniu. Co się stało, że
na początku miesiąca tak się zmienił? Pomyślała: Czy on ześwirował?
-
Nick. Porozmawiamy później, teraz idę do pracy.- nie czekając na żadne słowo
odpowiedzi wyszła z holu na zewnątrz.- Nie chciałabym już na niego nigdy
spojrzeć…- mruknęła pod nosem.
- Mówiłaś coś?- dogonił ją.
- Nie...- zaprzeczyła.
- Coś jednak słyszałem, ty kłamczuszku.- dotknął palcem jej policzka. Marla zmroziła go za ten czyn spojrzeniem. Opuścił rękę z miną dziecka, które coś nabroiło.
- Nie rób tego więcej.
- Ale masz takie słodkie, mięciutkie policzki.- wyszczerzył.- Coś ci pokażę.- wyciągnął komórkę z kieszeni. Nie chciała na to patrzeć, jednak nie miała wyjścia kiedy przystawił jej wyświetlacz przed nos.- To my...
- Widzę.- dziewczyna przyjrzała się dziwnemu zdjęciu. Nie przypominała sobie żeby pozowała do tego zdjęcia, na pewno nie w towarzystwie natrętnego sąsiada, którego obejmowała ręką.- Zaraz, zaraz... Przecież do czegoś takiego nigdy nie doszło!- uniosła brwi.- No chyba, że znów straciłam pamięć krótkotrwałą!
- No wiem. Przerobiłem je. Fajnie razem na nim wyglądamy, co?- spytał. Szatynce opadła szczęka. Zatkało ją. Palmwoods ma za zadanie strzec swoich domowników przed atakami psychofanów z zewnątrz, ale z tym nie mogła sobie niestety poradzić...
* Witam Was po przerwie. Przybywam z nowym rozdziałem zupełnie nowej części. Co myślicie o Nicku, natrętnym oraz psychicznym sąsiedzie? Czy coś z tego wyniknie? Zobaczycie sami. W następnym rozdziale poznacie nową postać :)
Ta część to okazja dla tych, którzy jeszcze nie komentowali, aby zaczęli z czystym kontem. Byłoby mi bardzo miło. Naprawdę. Kilka słów nie boli, wprost przeciwnie :)
Do soboty ludziska :*
- Mówiłaś coś?- dogonił ją.
- Nie...- zaprzeczyła.
- Coś jednak słyszałem, ty kłamczuszku.- dotknął palcem jej policzka. Marla zmroziła go za ten czyn spojrzeniem. Opuścił rękę z miną dziecka, które coś nabroiło.
- Nie rób tego więcej.
- Ale masz takie słodkie, mięciutkie policzki.- wyszczerzył.- Coś ci pokażę.- wyciągnął komórkę z kieszeni. Nie chciała na to patrzeć, jednak nie miała wyjścia kiedy przystawił jej wyświetlacz przed nos.- To my...
- Widzę.- dziewczyna przyjrzała się dziwnemu zdjęciu. Nie przypominała sobie żeby pozowała do tego zdjęcia, na pewno nie w towarzystwie natrętnego sąsiada, którego obejmowała ręką.- Zaraz, zaraz... Przecież do czegoś takiego nigdy nie doszło!- uniosła brwi.- No chyba, że znów straciłam pamięć krótkotrwałą!
- No wiem. Przerobiłem je. Fajnie razem na nim wyglądamy, co?- spytał. Szatynce opadła szczęka. Zatkało ją. Palmwoods ma za zadanie strzec swoich domowników przed atakami psychofanów z zewnątrz, ale z tym nie mogła sobie niestety poradzić...
* Witam Was po przerwie. Przybywam z nowym rozdziałem zupełnie nowej części. Co myślicie o Nicku, natrętnym oraz psychicznym sąsiedzie? Czy coś z tego wyniknie? Zobaczycie sami. W następnym rozdziale poznacie nową postać :)
Ta część to okazja dla tych, którzy jeszcze nie komentowali, aby zaczęli z czystym kontem. Byłoby mi bardzo miło. Naprawdę. Kilka słów nie boli, wprost przeciwnie :)
Do soboty ludziska :*
Do mnie należy ten zaszczyt zostawienia jako pierwsza komcia pod nową częścią :) Nick to jakiś czub i przeczuwam, że bedą z nim problemy. I Logan może nie zostanie obojętny...może się pobiją? Kto wie? Nowa postać? Jestem ciekawa kto to taki :) Czekam nieciwrpliwie :*
OdpowiedzUsuńRozdział zajebisty !!!! Uuu jaką nową postać ? Nie mogę się doczekać soboty. ♥ Czekam niecierpliwie na następny. :* A i jak coś to w końcu się doczekałam, bo mnie grzało i grzało. :D Ha ha Nick ja bym gojuż walnęła, bo bym nie zniosła tego typka. XD
OdpowiedzUsuńCałuski :* ♥
Mogę zdradzić, że nową postacią będzie kobieta, która sporo namiesza :)
UsuńAle spoiler XD Nigdy nie będzie dość złych charakterów. Camille już nie ma to trzeba zapełnić tę lukę, prawda? :) Nie chce na sam początek bawić się we wróżbitkę i myślić co tam bd się dalej działo, ale wyczuwam zajebistość :* Ej? To w tej części będzie ten wątek z Jamesem czy w nn? Bo nie pamiętam jak mi pisałaś...
OdpowiedzUsuńSee ya, K.C.
Tak. To tutaj to się stanie. Wyczekuje sama niecierpliwie tego wątku. Jak chces to jeszcze Cie uprzedzę, że się zbliża :)
UsuńA tak orientacyjnie to który to będzie rozdział ? Chcę wiedzieć czy się wyrobię przed wyjazdem :p K.C.
UsuńJa nawet dokładnie ci moge powiedziec... roz. 54 :)
UsuńPrzeraża mnie Nick, boję się tego gościa :d. Wyczuwam jakąś małą intrygę ze strony Nicka.. Marla spław go! To jakiś psychopata :d. Już się nie mogę doczekać, nowej postaci ^^ . Rozdział.. huhu ♥ .
OdpowiedzUsuńDlaczego Nick z opisu przypomina mi Harry'ego Pottera? I chyba on chce z Marlą ten tegez... Nie mylę się? Czy tak? I co mam powiedzieć? Wywalić go na zbity pysk? Jeju... Dopiero początek pierwszej części i już komplikujesz. Lubisz to, co nie? Rozdział świetny! Czekam na nn!
OdpowiedzUsuńTak Marta, lubie to :) Bosz ile ja sie odp napisze. To ostatnia. Nie zmuszajcie mnie :) wiesz, że nie pomyślałam o Harrym, ale to nie głupi pomysł. Oczywista możesz go tak sb wyobrażac. Jak kto woli :) ten tegez? Moze i nawet dużo wiecej :*
UsuńTak sb myślę, że tajemniczym gościem dzwoniącym do Marli mógł być Nick.. ;) Nie wiem czemu ale go lubię. Może dlatego, że ja lubię czarne charaktery. Wkurzają mnie, ale mieszają dużo, wiec są spoko ;D
OdpowiedzUsuńRozdział świetny jak zawsze ;*
Ou ou świetny rozdział czk nn
OdpowiedzUsuńAle natręt z tego Nick'a -_- Camille już nie ma więc, ktoś musi zająć jej miejsce hehe ;) Czyżby to ten Nick był sprawcą tego tajemniczego telefonu?
OdpowiedzUsuńZnów zaczniesz mącić, ale jeśli ta część nazywa się Big Time Problems, to zgaduje, że w tej części będą jeszcze większe problemy, niż taka Camille? Zgadza się?
Czekam niecierpliwie na nn :*************
Pozdrawiam Stelss :**********