Tydzień
później dziewczyna mogła dotknąć kawałek swojej ciężkiej trzymiesięcznej
pracy. Otrzymała od Gustavo swoją płytę. Trzymała ją mocno w dłoniach na
wypadek żeby nie upadła, nie zarysowała się, ale to było i tak nie możliwe. Nie
spuszczała jej z oczu. Dwanaście kawałków swojego głosu było zapisane na tej
płycie. Tak szybko potrwało zamienienie demo w ten krążek. Spojrzała na okładkę
świecącymi jak klejnoty oczami. Jej najlepsze zdjęcie z sesji widniało na
przodzie. W pastelowej tonacji jej imię
i nazwisko z nazwą płyty: Something to be
happy. Wiadomość o gotowej płycie rozniosła się po wszystkich dostępnych
źródłach: gazet, Internetu, telewizji. Już wkrótce trafi do sklepów.
Pierwsze
co zrobiła po powrocie do hotelu, poszła do chłopaków pochwalić się. Wyciągnęła
przed nimi piękne opakowanie. Każdy chciał zobaczyć z bliska, dotknąć. Logan
powiedział, że jak tylko trafi do sklepów to ją kupi. Ostrożnie oddali jej
skarb w obawie, że jeszcze chwila i może się coś s tym stać. Cała piątka
cieszyła się gdy nagle dołączyła do nich Lucy trzymając w dłoni jakieś
czasopismo.
-
A ty co taka dziwna?- zagadała do niej Marla.
-
To wy nie czytacie żadnych gazet?- podniosła gazetę lekko do góry i potrząsnęła
nią przed nimi.- Otwórz sobie na stronie trzeciej!- wręczyła jej czasopismo.
Marla zrobiła tak jak kazała. Kiedy zobaczyła stronę przegryzła wargę i
spojrzała na Logana. Chłopak wyczuł, że coś jest nie tak. Spojrzał na stronę.
Jego oczom ukazał się wielki tytuł: Logan
Henderson z zespołu Big Time Rush z nową dziewczyną. Na dole były ich
cztery zdjęcia. Dwa były z dnia kiedy Marla miała wywiad w telewizji. Na
pierwszym całowała się z chłopakiem, na drugim wsiadała do jego samochodu. A
trzecie było z ich randki jak w strojach wieczorowych szli do restauracji.
Czwarte jak przedwczoraj z Loganem i chłopakami pojawiliśmy się na chwilę na
mieście.
-
Wszędzie te paparazzi…- westchnął Logan. Był trochę zaskoczony, że paparazzi
śledziło go przez cały tydzień próbując się czegoś dowiedzieć na temat jego
nowego związku.
-
I co? Nie denerwuje cię to?- zapytała.
-
No niezbyt. Wiesz… musisz się przyzwyczaić do nich i z tym żyć. Tak to już
jest, a niedługo sama będziesz popularna, więc to nie będzie jeden raz kiedy
wystąpisz w gazecie.
-
Pokaż mi to!- Carlos wyrwał czasopismo z jego rąk.- O! Ale sweet. Jesteście
parą miesiąca.- zrobił dziubek. Logan zmroził go wzrokiem, uspokoił się ze
swoimi wygłupami.- Ok…
-
Carlito! Weź czytaj!- pospieszył go James.
-
Logan Henderson (l.21) znany wszystkim z boy bandu Big Time Rush ma nową dziewczynę.
Niedługo zajęło nam rozszyfrowanie tożsamości tajemniczej, pięknej kobiety.
Jest nią Marla Steward (l.20) brytyjska wschodząca piosenkarka zaczynająca
karierę w Stanach Zjednoczonych. Już wkrótce będzie można zakupić jej pierwszą
płytę. Co spowodowało, że są razem? Tego na razie nie wiemy. Może uwiódł go jej
utalentowany wokal? Z występu telewizyjnego, w którym wystąpiła można było
przekonać się na własne uszy, że o tej dziewczynie szybko nie zapomnimy. Dla
wszystkich fanek Logana to zła wiadomość. Niestety, Logan Henderson nie jest
już wolny.
-
Przynajmniej nie ma o tobie żadnego złego słowa…- podsumował Kendall. Wspomniał
sobie jak Logan był jeszcze z Camille. Dobrze się kamuflowali ze swoim
związkiem. Nikt z zewnątrz o nim nie wiedział. A tu wystarczyło jedno dobre
zdjęcie, aby zainteresować się kimś. Dla jego związku było już za późno. Szybko
się rozniosło, że chodzi z Jo. Z rozmyślań wyprowadził go James szturchając go
w ramię, bo wyglądał jakby zasnął z otwartymi oczami. Carlos nadal kontynuował
czytanie ciekawostek i koleżance jakie znaleźli dziennikarze.
-
Ej!- zwrócił na siebie uwagę Latynos.- Tu jest napisane, że twoja mama była Polką. To prawda?
-
Tak, a nie mówiłam wam?- wszyscy zaprzeczyli.- W połowie jestem Brytyjką a w
połowie Polką. Po mamie mam talent i urodę, a po tacie… całą resztę razem z
kolorem moich oczu.
-
Moja babcia miała polskie korzenie.- uśmiechnął się Logan.
-
Jakie ten świat mały, co nie?- Carlos wskoczył na kanapę.
-
Dobra. Zapomnijmy o tym.- Marla zabrała im gazetę i położyła na stole.
-
Właśnie.- potwierdziła Lucy.- Kiedy mamy stawić się w sądzie?
-
Za godzinę.- spojrzała na swój zegarek Marla.- Boję się.
-
Nie masz się czego bać.- pocieszył ją chłopak.- To on powinien się bać.
Pół
godziny później wszyscy zebrali się do dwóch samochodów i pojechali na miejsce
rozprawy.
Rozprawa
trwała godzinę. Bitters został uznany za winnego spowodowania wypadku oraz wyrządzenia
krzywd poszkodowanej. Dostał wyrok roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata,
pozbawienie prawa jazdy i odszkodowania dla dziewczyny w wysokości jednego
tysiąca dolarów. Logan wspierał ją na każdym kroku, co pomogło jej dotrwać do
końca. Wrócili do domu. Wszyscy czuli, że mają za sobą jakiś etap swojego
życia. Każdy z nich pierwszy raz składał przysięgę przed sądem, ale nie
roztrząsali się. Najważniejsze, że było po wszystkim.
Siedzieli w szóstkę na sofie w salonie. James spojrzał po wszystkich i zmarszczył brwi. Założył ręce i westchnął dość głośno, aby zwrócić na siebie swoją uwagę. Oparł głowę wygodnie o oparcie, jednak na darmo. Nikt tego nie zauważał.
- No ja z wami nie wytrzymam!- wyrzucił w końcu z siebie szatyn.- Będziemy tak teraz siedzieć smętni, bo niby z sądu wróciliśmy?- oczekiwał jakiejkolwiek odpowiedzi.
- Co ci chodzi po głowie?- spytał Kendall.
- No ludzie... czas się pogibać trochę na parkiecie. Imprezka? Ale z was marudy...
- Ja jestem za. Tylko po Jo musiałbym zadzwonić. Może wróciła już.- blondyn podniósł się i poszedł do kuchni.
- A reszta?
- Z tobą kocie zawsze i wszędzie.- Lucy puściła do niego oczko. James się uśmiechnął.
- Przyda mi się trochę rozerwać.- stwierdziła szatynka. Logan potwierdził ruchem głowy.
- Ok.- Kendall wrócił do przyjaciół.-Zadzwoniłem. Przyjdzie.-spojrzał na Carlosa, który do tej pory się nie odezwał. Wyglądał na nieobecnego, myślami daleko stąd. Zielonooki spojrzał porozumiewawczo na Jamesa, na co ten przytaknął.
- Carlito!- klasnął w ręce wybudzając przyjaciela z transu.
- C-co?- rozejrzał się po wszystkich.
- Pobudka. Idziemy do klubu.- oznajmił mu.
- Ja nigdzie nie idę.- zaprzeczył. James wybałuszył na niego oczy.
- Nie no!- ożywił się.- Chyba nam kumpla podmienili.- zaśmiał się. Pierwszy raz spotykał się z sytuacją, że Carlos nie chce iść na imprezę. Zawsze był pierwszy lub chętny do takich spendów.
- Ja nie żartuję. Nigdzie nie idę.- przybrał poważny wyraz twarzy.
- A to dlaczego?- wtrącił Logan zaskoczony.
- Bo nie!- wydarł się tak, że Lucy drgnęła. Wstał gwałtownie i wyszedł z mieszkania trzaskając drzwiami.
- A mu co?- podrapał się po głowie Kendall.
- Nie wiem...- odpowiedział James zmieszany.
* Dobra. Seryjka przyjemnych rozdziałów się skończyła. W następnym Wami trochę wstrząsnę. I zajmiemy się też naszym Carlitem :) Do soboty
Siedzieli w szóstkę na sofie w salonie. James spojrzał po wszystkich i zmarszczył brwi. Założył ręce i westchnął dość głośno, aby zwrócić na siebie swoją uwagę. Oparł głowę wygodnie o oparcie, jednak na darmo. Nikt tego nie zauważał.
- No ja z wami nie wytrzymam!- wyrzucił w końcu z siebie szatyn.- Będziemy tak teraz siedzieć smętni, bo niby z sądu wróciliśmy?- oczekiwał jakiejkolwiek odpowiedzi.
- Co ci chodzi po głowie?- spytał Kendall.
- No ludzie... czas się pogibać trochę na parkiecie. Imprezka? Ale z was marudy...
- Ja jestem za. Tylko po Jo musiałbym zadzwonić. Może wróciła już.- blondyn podniósł się i poszedł do kuchni.
- A reszta?
- Z tobą kocie zawsze i wszędzie.- Lucy puściła do niego oczko. James się uśmiechnął.
- Przyda mi się trochę rozerwać.- stwierdziła szatynka. Logan potwierdził ruchem głowy.
- Ok.- Kendall wrócił do przyjaciół.-Zadzwoniłem. Przyjdzie.-spojrzał na Carlosa, który do tej pory się nie odezwał. Wyglądał na nieobecnego, myślami daleko stąd. Zielonooki spojrzał porozumiewawczo na Jamesa, na co ten przytaknął.
- Carlito!- klasnął w ręce wybudzając przyjaciela z transu.
- C-co?- rozejrzał się po wszystkich.
- Pobudka. Idziemy do klubu.- oznajmił mu.
- Ja nigdzie nie idę.- zaprzeczył. James wybałuszył na niego oczy.
- Nie no!- ożywił się.- Chyba nam kumpla podmienili.- zaśmiał się. Pierwszy raz spotykał się z sytuacją, że Carlos nie chce iść na imprezę. Zawsze był pierwszy lub chętny do takich spendów.
- Ja nie żartuję. Nigdzie nie idę.- przybrał poważny wyraz twarzy.
- A to dlaczego?- wtrącił Logan zaskoczony.
- Bo nie!- wydarł się tak, że Lucy drgnęła. Wstał gwałtownie i wyszedł z mieszkania trzaskając drzwiami.
- A mu co?- podrapał się po głowie Kendall.
- Nie wiem...- odpowiedział James zmieszany.
* Dobra. Seryjka przyjemnych rozdziałów się skończyła. W następnym Wami trochę wstrząsnę. I zajmiemy się też naszym Carlitem :) Do soboty
O o... Jeżeli grożenie Logana, że odejdzie z zespołu było przyjemne... To ja nie wiem, co teraz szykujesz? Hmm? No dobra, bez przynudzania. Czekam na nn! Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńMialam wtedy na mysli konkretny poprzedni post z randką ale zauwazylam teraz ze mi sie liczba mnoga zapisala :) ślepa ja
UsuńJeśli Carlos jest smętny to trzeba go patelnią w łeb walnąć. XD Rozdział mega. Oj Marla niech się już przyzwyczaja do sławy i paparazzi. Pozdro :*
OdpowiedzUsuńHaha Carlito ma PMS :) i dobrze tak Bittersowi, w koncu dostał za swoje :) podoba mi sie to ze Marla jest w polowie Polką :) jestem ciekawa co z tym Carlosem no bo nie znalam go z tej strony. Czekam na nn do soboty
OdpowiedzUsuńPierwszą sprawą jest to, ze martwi mnie, że mamy podobne pomysły :p
OdpowiedzUsuńDruga sprawa: Tak! Wreszcie się wydało! Wszyscy wiedzą, ze Logan i Marla są razem! :D
Trzecia sprawa: Carlos pewnie smuta, ponieważ każdy jego kumpel ma dziewczynę, a on biedny sam jak palec... :)
Czwarta sprawa: Zajebisty rozdział ! Do czwartku kochanieńka :*
Podobne pomysły? to się okaże :D A co sugerujesz mówiąc do czwartku? Bo ja dodaję w sobotę kochanieńki :* chyba, że mówisz o Sb... :)
UsuńA no tak.. Nie ten tydzień ;D
UsuńTroszkę mi się pomyliło :p
W takim razie do soboty kochanieńka <3
Ojojo... co naszemu Carlosowi strzeliło do głowy? Pewnie chodzi o dziewczynę, bo o co by innego ;) Dobrze, że idą się rozerwać,przyda im się trochę zabawy :D
OdpowiedzUsuńCzekam na nn, choć nie wiem czy wytrzymam do soboty, to aż trzy dni!!! Ohhhh... co za życie :/
Pozdrawiam Stelss :********
W końcu dotarłam do kwietnia ! :d.
OdpowiedzUsuńRozdział ok. Czy Camille dowie się o związku Logana i Marli ? :).
Świetny rozdział ... Wow nie spodziewałem się, że ich zdjęcia ukażą się w gazecie... no no no coraz bardziej ciekawie...
OdpowiedzUsuń