sobota, 14 czerwca 2014

Rozdział 49

Do imprezy urodzinowej Carlosa zostały trzy dni. Logan miał za zadanie wypełnić dzisiaj swoją misję i pojechać po zakupy. Marla założyła kapelusz oraz okulary tak jak zalecał jej chłopak. Wsiedli do samochodu, kierowali się w stronę miasta. Zaparkował srebrne auto gdzieś za supermarketem wpośród wysokich drzew. Jak gdyby nic weszli do sklepu. W zwyczajny dzień nie było tłumu. Marla wzięła wózek, a Logan wyciągnął listę zakupów. Lubił wszystko planować. W dodatku wolał zrobić listę żeby czegoś nie zapomnieć i nie wracać się. Dziewczyna ciągle się rozglądała. Patrzyła na ludzi czy przypadkiem na nich nie patrzą. Logan zauważył jej dziwne zachowanie.
- Wyluzuj. Wiesz jak to widać jak patrzysz się na każdego? Jak będziesz tak robiła to na pewno nas zauważą.- szepnął do niej pakując trzy torby chipsów paprykowych i cztery serowo-cebulowe.
- Ok… ale zamiast tych jednych paprykowych weź pomidorowe.- zamieniła paczki.- Ale nie uważasz, że się na nas patrzą?
- Staram się nie zwracać na to uwagi. Chodźmy teraz po napoje… długa jest ta lista.- Marla zerknęła na długą listę.
- Grzeczna ta impreza. Nie masz zapisanego żadnego alkoholu. Naprawdę, ja nie mam nic przeciwko, ale inni będą zaskoczeni.
- Postanowiliśmy, że ten produkt zakupimy oddzielnie.- uśmiechnął się. Nagle zaczął dzwonić mu telefon. Przegrzebał kieszenie. Wyjął z jednej iPhone’a z granatową obudową lecz nie on dzwonił. Wyciągnął z drugiej kieszeni mniejszy, zwykły czarny telefon.
- Musiałeś zabierać ze sobą znowu dwa telefony?- ten na to kiwnął głową i odebrał.
- Cześć Natalie.- kiedy Marla usłyszała to imię, jęknęła.- No nie wiem kiedy będę w domu, a co?... Tak? To chyba dobrze… Może się załapię… No hej.- rozłączył się.
- Czego ona chciała?
- Chciała się zapytać kiedy będę w domu, bo niedługo będzie miała sesję i to na własnej posesji. Właśnie przyjechała ekipa i wszystko tam robi. Zapytałem się jej niedawno jak wygląda jej praca, więc, aby mi pokazać, wybłagała fotografa o przeniesienie planu.
- I zrobiła to po to, abyś to obejrzał? Ach… brak mi słów.- westchnęła.- Mam pytanie. Jakbyś miał zrezygnować z jednego telefonu to z którego?
- Z tego czarnego. To oczywiste. Tamten jest o wiele lepszy, przecież wiesz. Po za tym granatowy jest prywatny i służbowy, więc mam w nim kontakty do ważnych ludzi, a czarny jest tylko prywatny. Jak gdzieś wyjeżdżam, aby odpocząć od pracy to nie korzystam z niebieskiego. Ale jest to dość rzadko. Nie mogę się bez niego rozstać, więc nosze dwa. A! Granatowy ma darmowe smsy, więc nim pisze do ciebie zazwyczaj.
- Aaa ok. To możesz go zatrzymać.- uśmiechnęła się.
Kiedy kupowali przekąski, grupa nastolatków właśnie wróciła z działu z nabiałem. Grupa stanęła za nimi i im się przyglądała. Były to trzy dziewczyny i jeden chłopak. Nastolatki zaczęły szeptać między sobą. W końcu wypchnęły go ze swojego grona w stronę pary. Ten zląkł się, bo nie chciał do nich podchodzić, ale jego przyjaciółki z klasy go zmusiły.
- Przepraszam?- nastolatek zwrócił się do Logana i Marli. Odwrócili się trochę przestraszeni, bo zaszedł ich od tyłu.- Przepraszam, ale moje koleżanki twierdzą, że jesteście sławni.- Logan uśmiechnął się, a Marla uspokoiła przestraszonego chłopaka.
- Tam stoją twoje koleżanki?- uśmiechnęła się do niego. Przytaknął.- To możesz do nich wrócić i powiedzieć, że miały rację.- chłopak wrócił do koleżanek, które czekały na niego z niecierpliwieniem. Kiedy dowiedziały się, że miały rację, zaczęły wydawać z siebie różnorodne odgłosy zadowolenia. Dziewczyny podeszły do nich.
- To naprawdę oni. Logan i Marla.- uświadomiła sama siebie stojąc przed nimi.
- Chciałybyśmy autograf, ale nie mamy nic do pisania ani żadnej kartki…- jęknęła druga. Trzecia dziewczyna nie odezwała się ani słowem. Była zbyt przejęta.
- Nie ma problemu.- odpowiedział Logan.- Macie telefon?- nastolatka na te pytanie szturchnęła kolegę łokciem, aby ten wyciągnął swój.
- Brian. Zrobisz nam zdjęcie?- przytaknął.
- A wy jak macie na imię?- spytała dziewczyn Marla.
- Ja to Olivia, to Sophie i Lea. Kochamy cię i Big Time Rush.
- No. To najlepszy dzień w moim życiu.- powiedziała jedna. Logan i Marla zdjęli nakrycia głowy i okulary do zdjęcia. Przytulili dziewczyny do siebie i zrobiono im zdjęcie. Na wszelki wypadek chłopak zrobił jeszcze jedno gdyby się rozmazało.
- Gotowe.- dał znać. Para znowu włożyła na głowę swoje akcesoria.
- Dziękujemy. Normalnie nikt by nam nie uwierzył, że was spotkaliśmy i to w supermarkecie.- uśmiechnęła się fanka.
- Nam też jest miło. Trzymajcie się.- pożegnał ich Logan i razem z Marlą poszli dalej. Dziewczyny jeszcze przez jakiś czas stały w miejscu opowiadając swoje wrażenia i oglądając zdjęcia.
Marla i Logan uzupełnili listę zakupów.
- Patrz. Ukrywamy się przed fanami, ale przecież lubimy ich. To nie jest paradoks?- dziewczyna spojrzała dyskretnie na jego twarz, aby odczytać jego reakcję.
- Masz rację, ale sama rozumiesz… Miło jest spotkać kilka osób, a trochę mniej miło jest być napastowany przez tłum, który pcha się na ciebie.
- Ale czy to źle?
- Zazwyczaj nie.- zmienił temat zerkając na telefon.- A! Wzięłaś ze sobą strój kąpielowy? Jest idealna pogoda na basen. Pływałaś w nim w ogóle?
- Wzięłam. Zostawiłam go u ciebie w łazience. A to, że nauczyłeś mnie pływać nie oznacza, że mam korzystać z basenu. Ale wiesz? Dzisiaj mam ochotę.
- Dobra. Chodźmy do kasy.- wyłożyli wszystko na taśmę. Cały sklepowy pas wypełnił się imprezowymi produktami. Za nimi powoli tworzyła się kolejka. W końcu Logan zapłacił za zakupy i razem wyszli ze sklepu. Po cichu zapakowali zdobycze do samochodu i odjechali.

Kiedy przyjechali pod dom, w sąsiedniej willi zrobiło się zamieszanie. Marla zdjęła kapelusz i poprawiła sobie fryzurę. Czarna furgonetka zaparkowana była przed domem Natalie. Wyszło z niej kilka osób. Marla zerknęła przez płot. Modelka wyszła z domu w swoim szlafroku. Marla nie chciała nawet spojrzeć co miała pod spodem i skierowała się do domu.
- Logan, będę czekać na ciebie przy basenie.- powiedziała wchodząc do środka.
- Ok. Zaraz dołączę.- poinformował ją chłopak. Natalie zauważyła jego obecność.
- O! Logan! Dobrze, że już jesteś. Właśnie zaczynamy.- dziewczyna zdjęła z siebie szlafrok pokazując swoje ciało w stroju kąpielowym. Miała figurę typowej modelki. Bez zbytnio dużych krągłości, z wklęsłym brzuchem, ale nadal miała w sobie coś przykuwającego. Logana bardzo zaciekawiła praca modelki i zza płotu obejrzał jak fotograf robi jej kilka zdjęć. Po chwili fotograf spuścił aparat i podrapał się po głowie.
- Wszystko jest dobrze, ale czegoś mi tu brakuje…- powiedział mężczyzna do ekipy i modelki.- Tła… modelka jest w stroju, ale brakuje nam wody, wodnego krajobrazu. Będziemy musieli przenieść się jeszcze nad jakieś jezioro…
- To musi być jezioro?- spytała dziewczyna.- A basen nie wystarczy?
- W sumie, basen będzie odpowiedni. Tak, tylko, że ty nie masz basenu.
- Ale Logan ma.- tu skierowała głowę do przypatrującego się przypłocie sąsiada.- Logan? Czy mógłbyś użyczyć nam basenu na pół godzinki?
- No…- złapał się za głowę, bo nie wiedział co zrobić. Chłopaków nie ma, więc nie mógł z nikim tego skonsultować. W końcu uległ kiedy patrzyło na niego tyle par oczu całej ekipy.- No dobrze. Możecie się przenieść. Ja lecę.- Logan pobiegł do domu przebrać się w kąpielówki. Następnie chciał poinformować dziewczynę, że będą mieli gości. Kiedy ją zobaczył w stroju kąpielowym, zrobiła na nim ogromne wrażenie. Marla siedziała nad basenem na leżaku we fiołkowym stroju kąpielowym. Położyła ręce na płaskim brzuchu i wyciągnęła smukłe nogi. Na jej twarz i piersi padało słońce. Oczy miała zamknięte, a usta uśmiechnięte. Całym pięknym ciałem pochłaniała promienie słoneczne. Loganowi zrobiło się trochę gorąco, aż zapomniał o Natalie. W końcu się otrząsnął, podszedł do niej wcześniej mówiąc jak zjawiskowo wygląda, a dopiero potem powiedział jej, że przybędą goście.
- Słucham?- niezbyt przyjaźnie to przyjęła.- Mam się kąpać kiedy ekipa będzie cykać jej tu zdjęcia?
- Tylko przez pół godziny. Zrobią kilka fotek i pójdą, błagam.- złożył ręce jak do modlitwy.- Co ja miałem zrobić? Chciałem pomóc…
- Tylko pół godziny?- przytaknął.- Niech będzie.- rozchmurzyła się patrząc na jego wymodelowaną sylwetkę.- Ty też wyglądasz zjawiskowo.- uśmiechnęła się.
- Ekipa! Przygotować światło!- krzyknął fotograf wkraczając na posesję. Czterech fachowców, każdy od czegoś innego podeszli do basenu rozstawiając sprzęt. Dziewczyna weszła do domu po sok. Logan patrzył w jak błyskawicznym tempie zastawia się sprzęt.
- Tak ci dziękuję, Logan!- podeszła do niego Natalie.
- Nie ma sprawy.- machnął ręką uśmiechając się. Brunetka została zauroczona jego uśmiechem.
- Lubię twój uśmiech…
- Dlaczego?- spytał trochę speszony.
- Czy ktoś ci kiedyś mówił, że te twoje dołeczki są takie…- przysiadła się do niego.- Takie… seksowne. A jak się uśmiechasz to prawy kącik ust unosi ci się wyżej. Lubię takie krzywe uśmieszki.
- Aha…- wziął głębszy wdech lekko odsuwając się od sąsiadki.- Nie powinnaś zrobić tych zdjęć?- przyłożył rękę do szyi.
- A no tak… Jak skończę to jeszcze sobie pogadamy.- puściła mu oczko i odeszła. Logan machnął rękami na różne strony, aby rozładować napięcie.
Modelka pozowała do zdjęć co jakiś czas zerkając do sąsiada. Nie czuł się swobodnie patrząc na to. Dopiero teraz to zauważył. Zdał sobie sprawę, że ona ciągle próbuje go poderwać i zrozumiał dlaczego jego dziewczyna ma takie o niej zdanie. Wkrótce skończyli zdjęcia i zrobili krótką przerwę. Fotograf usiadł przy laptopie sprawdzając, które zdjęcia się nadają na okładkę. W tym czasie wróciła Marla. Natalie gdy ją zauważyła, zepsuł jej się nastrój.
- Przepraszam, że tak długo…- rozejrzała się.- Jeszcze tu są?- szepnęła.
- Zaraz się zwijają. Ale nie krępuj się.- dziewczyna wzruszyła ramionami i usiadła przy basenie. Włożyła delikatnie nogi do wody mocząc je i robiąc wzory na jej tafli. Fotograf obejrzał się za nią. Gdy ją zobaczył, oczy mu zabłysły.
- Przepraszam?- wstał z krzesła zostawiając pracę.- Kim Pani jest?
- Ja?- zdziwiła się rozglądając się do tyłu na wszelki wypadek szukając jakiejś innej dziewczyny za sobą.- Marla Steward. W czymś mogę pomóc?
- Nazywam się John Michael. Jestem fotografem pewnej marki odzieżowej.- spojrzał na nią jak na obiekt, którego szukał od dawna.- Myślała kiedyś Pani o pracy jako modelka?- Marla pomyślała, że się przesłyszała. Tak jak i brunetka.
- Ja?- zaśmiała się cicho do siebie.- Skąd. Przecież ja nie nadaję się na modelkę. Jestem piosenkarką.
- Ma Pani idealne proporcje ciała, fotogeniczną twarz, no wszystko czego trzeba.
- Dziękuję…- powiedziała onieśmielona.
- Czy mógłbym Pani zrobić kilka zdjęć?- dziewczyna obejrzała się na Logana niepewnie. Nie wiedziała co zrobić. Chłopak kiwnął szybko głową.
- Ale po co chce Pan robić mi zdjęcia?
- Pokażę je odpowiednim ludziom, ponieważ bardzo chciałbym, aby wystąpiła Pani na letnim wydaniu czasopisma Cascade.
- Tej gazety modowej? I ja mam być na jej okładce?- uśmiechnęła się z zafascynowaniem. Natalie skrzywiła się.
- Możliwe. Tylko czy Pani się zgadza, bo numer wychodzi w lipcu, a ja muszę otrzymać jeszcze decyzję od mojego szefostwa.- kiwnęła głową wstając.
- To wspaniale. Tu jest moja wizytówka. Niech Pani do mnie zadzwoni, a umówię Panią na spotkanie.
- Dobrze…- po chwili zapozowała do kilku zdjęć.
- No to do widzenia.- uśmiechnął się.- Ekipa! Zwijamy się!-krzyknął. Znów powstał ruch. Natalie bez słowa się ulotniła. Potem zaczepiła fotografa z pretensjami.
- No, no, no!- klasnął Logan.- Mam dziewczynę modelkę!
- To jeszcze nie wiadomo, a nawet jeśli mi się uda to będzie jednorazowo. Ja i modeling…
- Co jesteś taka skromna. Jesteś niesamowita! No chodź tu do mnie.- przytulił ją. Potem Logan wskoczył do basenu, a Marla za nim.

Kendall nie mógł skontaktować się z Jo od dłuższego czasu. Nie odbierała od niego telefonów, nie odpisywała na smsy. Postanowił odwiedzić ją osobiście po to, aby wszystko wyjaśnić jak i również przeprosić. Może faktycznie przeżywa to bardziej niż on sam myśli. Wiedział, że kobiety trudno zrozumieć. Wiedział też, że aby otrzymać spokój, trzeba przyznać kobietom rację. Zapukał do jej drzwi dwa razy, nie cztery jak zazwyczaj żeby się nie zdradzać. Przyłożył ucho do drzwi. Ucieszył się kiedy otrzymał zgodę na wejście.
- Cześć...- przywitał się niepewnie gdy zobaczył blondynkę. Siedziała na podłodze wkładając ubrania do walizki.
- Ach to ty.- westchnęła patrząc na niego, po czym znów utkwiła wzrok w walizce.- Po co przyszedłeś?
- Jak to po co przyszedłem? Po pierwsze, olewasz mnie odkąd kazałaś mi się wynosić z twojego mieszkania. Po drugie, chciałem przeprosić. Wiem, że wyszło jak wyszło. Powinienem cię zrozumieć. Nie wiedziałem, że po tylu latach ty nadal będziesz to tak przeżywać. Tak, uczucia odżywają i w ogóle... 
- To miłe, że w końcu rozumiesz.
- Spójrz na to z boku. Jaką my jesteśmy parą? Jak mają inni? James, Carlos, Logan... A my zazwyczaj musimy się o coś kłócić. Nawet o głupotę. Nie masz tego czasem dość? Czy to nie jest czas, aby dojrzeć do normalnego związku?
- Jak to dziwnie brzmi jak mówi to facet...- skończyła pakowanie.
- A co ty w ogóle robisz?
- Postanowiłam jednak, że nie zostanę tutaj przez cały swój urlop. Nie będę truć swojego drogocennego wolnego czasu. Harowałam jak wół na ten urlop. Widziałam przez okno jak Logan pomagał Marli z Nickiem. Rozmawiałam też w przelocie z Lucy na korytarzu. Marlą ma się kto zająć. Mną niezbyt.- pokręciła głową.
- Czyli, że zamieszkasz ze mną?- uśmiechnął się.
- Kendall, nie powiedziałam, że z tobą.- zaprzeczyła.- Wyjeżdżam do babci. Dawno u niej nie byłam, a teraz jest okazja.
- Żartujesz, prawda?- założył ręce.
- Czy ja wyglądam jakbym żartowała? A jeśli chodzi o tą imprezę niespodziankę dla Carlosa to przyjadę.
- Nie o to chodzi! Nie możesz tak po prostu wyjechać do niej za miasto. Zostawiasz mnie? I tak spędzamy ze sobą mało czasu. Czym ja sobie na to zasłużyłem?
- Niczym. Daj mi trochę czasu. Nick znów wstrząsnął mym życiem. Uszanuj to...
- Ok...- złapał się za głowę mierzwiąc przy okazji włosy.- Przychodzę do ciebie rozumiejąc kilka rzeczy, w dodatku przepraszając, a ty sobie wyjeżdżasz. Proponowałem pomoc z mieszkaniem? Proponowałem.- kiwnął.- Ale ty już taka jesteś. Znikąd pomocy. Jo Taylor zawsze poradzi sobie sama. Myślałem jeszcze niedawno, że to ja jestem egoistą myśląc o sobie gdy chciałem spędzić z tobą dwa tygodnie mając Nicka w dupie. Teraz przekonałem się, że to ty myślisz o sobie, bo w tej chwili mnie ranisz!- podniósł głos.- Jeśli miałaś od dłuższego czasu wbijać mi nóż w serce to mogłem pozwolić żebyś wyjechała do domu z tatuśkiem!- wyszedł trzaskając drzwiami. Nie wiedział czy dobrze zrobił. To nie było w jego stylu. Zawsze był rozsądny i opanowany, ale tym razem wyjątkowo go poniosło. Jednak nie rozumiał kobiet tak dobrze... 





* Jak myślicie? Czy Marla skorzysta z danej jej okazji? Czy Kendall i Jo się w końcu pogodzą? I kto w ogóle ma rację? Po kogo stronie jesteście? Za Kendallem czy Jo?
A ja jak to ostatnio bywa przypominam o piątkowym rozdziale na moim drugim blogu. Chciałabym żeby więcej osób go czytało... Tyle ile tego bloga przynajmniej, bo uważam, że jest ciekawy i wgl :D

Do środy :*

24 komentarze:

  1. Marla modelka? Czemu nie :) Kendall i Jo z kłótni przeszli w jeszcze większą. Mimo iż z początku byłam za Jo, teraz przyznaję rację Kendallowi :) super rozdział. Ja wciąż czekam na 54- ty :*

    OdpowiedzUsuń
  2. Ahh.. to bylo do przewidzenia, ze Kendall i Jo sie nie pogodzą.Wybacz, ale musze powiedziec, ze juz jakos nie wychodzi ci to zaskakiwanie nas.
    Szczerze mowiac to nwm ktora strone poprzec. Kendall ma racje, mowiac, ze mysli troche egoistycznie, ale postawmy sie w sytuacji Jo. Dziewczyn wiecej przezyla z Nickiem, jak na razie Marla. Bala sie o nia i postanowila jej pomoc. Do tego żyła i za jakis czas znow bedzie życ na pelnych obrotach. To wszystko ja przerasta i chce chwili spokoju i ciszy. Wiec w tej sytuacji nie dziwie sie, ze che odilozowac sie od swiata i wypoczac. Kendall powinien to zrozumiec, ale i tez Jo powinna zrozumiec, ze Kendall chce dla nich jak najlepiej i w czasie jej urlopu powinna poswiecic mu troche swojego czasu. Nie ukrywam tez ze Kendall postapil dosc emocjonalnie i wyrażajac swoje zdanie w taki sposob mogl pogorszyc szanse na ich zgode, ale moze dzieki temu Jo zrozumie, ze Kendall najprościej w swiecie teski za nią. Wiec z wniosku ogolnego mowie, iz oboje maja troche racj, ale i tez oboje jej nie maja. Wiec wstrzymuje sie od glosu.
    Co do Marli. Mam nadzieje, ze zgodzi sie na ta sesje. To moze bardzo dobrze wplynac na jej kariere ;)
    Czekam niecierpliwie na nn :*******
    Pozdrawiam Stelss :******

    OdpowiedzUsuń
  3. Ta u góry dobrze gada, polać jej! :D
    Zgadzam się ze Stelss w 100%. Została takim trochę moim Murzynem i rozpisała się za mnie. Dzięki Stelss :*
    Cóż tu więcej dodać? Świetny rozdział ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chociaż nad tym zaskakiwaniem to bym się zastanowił... Dajesz radę bejbe ;*

      Usuń
    2. Dziękuję Chris, że zgadzasz się z moim zdaniem :) Nareszcie ktoś mnie docenił hehe :****
      A jeśli chodzi o zaskakiwanie powinnam napisać raczej 'mnie' zamiast 'nas', bo dla mnie akcja jest już trochę do przewidzenia, ale trochę, abyś nie pomyślała, nasza droga Mariko, że potrafię przewidzieć całe twoje opowiadanie heh ;) co to, to nie :*

      Usuń
    3. Droga Stells, każdy ma swoje gorsze chwile. Teraz nadeszła kolej na mnie. Kurde... nie czytajcie tego chłamu. Zawołam Was za tydzień jak dojdzie do czegoś co warto czytać :p

      Usuń
    4. Chłamu?! No proszę cię! Każdy twój rozdział wywiera tak dużo emocji *.* Uwielbiam twojego bloga i z niecierpliwością wyczekuje kolejnych rozdziałów:******* A jeśli chodzi o te przewidzenia, nie miałam na myśli, że już domyślam się, czy wiem co zdarzyć się w kolejnych notkach. Po prostu oddzielne wątki. Takie jak np. właśnie K3 i Jo. Źle dobrałam słowa. Wybacz, jeśli cię to dotknęło, na prawdę nie chciałam.

      Usuń
    5. Nie uraziłaś mnie. W sumie tycia krytyka w Twoim wykonaniu to tylko mała nauczka dla mnie. Szczerość zawsze jest najlepsza :) Czy ten blog wywiera aż tyle emocji? Nie wiem. Zależy jaki rozdział. W roz. 51 zacznie się coś dziać i myślę, że dam wtedy możliwość pogłówkowania :P

      Usuń
  4. Urodziny Carlosa! Jupi! Nie wiem, czy Marla skorzysta z okazji, ale jeśli nic nie będzie przeciwko, to jestem jak najbardziej za. Kendall i Jo nie wiem. Nie trzymam niczyjej strony, ale chcę, żeby się pogodzili. No i znowu ten mętlik w głowie. Pytania pomagają. A teraz już muszę kończyć. Czeka mnie ciężki dzień. Jeśli po południu napiszę drugi komentarz, znaczy, że się ogarnęłam, jeśli nie, to znaczy, że zapomniałam. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ogarnęłam się, uzupełniam komentarz:
      Bardzo podobał mi się pomysł z zakupami. Moim zdaniem Marla niepotrzebni panikowała, bo przecież niepotrzebnie. Jako nałogowa Chuckomaniaczka jestem w stanie jej teraz powiedzieć "Don't freak out", co często powtarza się głównemu bohaterowi. No i przemyślałam kwestię Kendalla i Jo. Jestem trochę rozdarta, bo spodziewam się, że mogą się nie pogodzić, ale wiem, że lubisz zaskakiwać, nie mam już zdania. Nadzieję sobie mogę mieć, ale wiadomo, że nadzieja matką głupich, a ja bez wątpienia jestem jedną z nich. Rozdział Świetny! Czekam na nn! Pozdrawiam.

      Usuń
  5. Attractive section of content. I just stumbled upon your
    blog annd in accessiion caplital to assert tha I get actually enjoyed account your blog posts.

    Anyway I'll be subscribing to your feeds and even I achievement you
    access consistently quickly.

    My site when is ios 7 jailbreak coming out, ,

    OdpowiedzUsuń
  6. Natalie, tak mi się wydaje, ma za złe fotografowi, że zaproponował coś takiego Marli. Kendall ostro skończył kłótnię z Jo. Co do przewidywania... dlaczego blogerzy się tak wygłupiają i bawią we wróżki?Tekst w stylu "przewidujące" to nie epitet, który powinien opisywać opo na blogach. Opo może być ciekawe, interesujące, nudne... a przewiduje tylko jasnowidz. Mnie też czasem zdarza się coś zgadnąć, ale to nie oznacza, że to co czytam mi się nie podoba. Ja to się cieszę jak zgaduje. Sprawia mi to radoche, ale niespodzianki też są ciekawe. Co wy wszyscy macie z tym przewidywaniem? Dobra, bo tu już w temat uderzam poważny :D Kończę. See ya, K.C.

    OdpowiedzUsuń
  7. Somebody necessarily assist to make severely articles I'd state.
    That is the first time I frequented your web page and to this point?
    I amazed with thee analysis you made to create this particular post amazing.

    Wonderful activity!

    My website ... cloud storage

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sorry with not previously replied to your comment but I discovered it today. It was recorded in spam. I am very surprised by the comment from a foreign country. Lol! Where do you live? England? USA?

      Usuń
  8. Uwielbiam tw opowiedanie czekam na nastepny rozdzial <3
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. No proszę, kariera Marli się rozwija. Tu proszą ją o pozowanie. Oj Natalie ma konkurentkę. A i wiedziałam, że to sen :) Heheheh byłam tego pewna :) Co do Kendalla i Jo, szkoda, że się pokłócili. Mam nadzieje, że to wzmocnienie kłótnie nie zaważy zanadto na ich związku. Może takie rozdzielenie ich tylko wzmocni??? Mam nadzieje, że jednak będą razem. Pozdrawiam i zapraszamhttp://big-time-rush-ciri.blog.onet.pl Ciri

    OdpowiedzUsuń
  10. Тhere is definately a lot to find out abοut thbis topic.
    I lіke all the points yօս mɑde.

    My web-site; FB Like Hack

    OdpowiedzUsuń
  11. Highly energetic post, I loved that bit. Willl there be a part 2?


    my holmepage :: ccastle clash hack 2014 free download, ,

    OdpowiedzUsuń
  12. Right here is the pertfect web site for anyolne who
    wants to find out about this topic. You knnow a whole lot
    its almost hard to argue with you (not that I actually
    will need to…HaHa). You certaiinly put a brand new spin on a subject that's been written about for ages.
    Great stuff, just wonderful!

    Feel free to surf to my web blog; curse Client ()

    OdpowiedzUsuń
  13. magnificent іssues altogether, you simply receivved
    a emblem neա reader. Whaat might you suggest in regarԁs too yopur publkish that youu made
    ѕome dаys in the paѕt? Any sure?

    My web blog; i really like this guy and i want him to like me back

    OdpowiedzUsuń
  14. Oj.. ;D. Marla jako Modelka :d. To może jeszcze gorzej wpłynąć na jej stosunki z Natalie :d. Konflikt się zaostrza. Ale propozycja pracy jako modelka, może być ciekawa ;). Kendall jak i Jo mają rację ale to już ich sprawa, jak to się między Nimi potoczy ;).

    OdpowiedzUsuń
  15. Jestem leniem, więc mało piszę. Rozdział zajebisty !!! Czekam na następny. ;)
    Całuski :* ♥

    OdpowiedzUsuń
  16. Hi there, I want to sujbscribe for this blog to obtain latest updates, therefore where caan i do it please help.


    Look inmto my homepage: buy active instagram followers and likes ()

    OdpowiedzUsuń
  17. Hi eveгybody, heгe every one is ssharing such еxperience, therefore it's good to read this webpage, and I used to pay a visit
    this web site daily.

    Take a look at my page; instagram followers buy

    OdpowiedzUsuń

Jak napisać komentarz "krok po kroku"?
1. Kliknij w białe pole pod spodem gdzie pisze się koma.
2. Wpisz w nią treść.
3. Kliknij "opublikuj".
Jeśli jesteś anonimem, pobawisz się w testy na roboty, np. wybierz co jest ciastem :)
4. Potwierdzasz i gotowe. Dzięki za docenienie pracy.
Widzisz? To proste i nie boli, a cieszy :D


# Translate

# Znajdź rozdział