Jo wciąż zastanawiała się czy powiedzieć Kendallowi
prawdę. Właśnie wracała od swojego ginekologa. Dowiedziała się, że ma małe
szansę na ponowne zajście w ciążę. Jednak nie wykluczył w ostateczności takiej
opcji. To podniosło ją trochę na duchu. Myślała, że po poronieniu zostanie
bezpłodna. Postanowiła to wykorzystać. Wróciła do domu zastanawiając się jak
przygotować się na powrót Kendalla. Ugotowała pyszny obiad. Następnie wzięła
orzeźwiający prysznic, po czym ubrała się w seksowną bieliznę. Włożyła szlafrok
i rozsiadła się wygodnie w fotelu czekając na męża oglądając najnowszy odcinek
swojego serialu. Uśmiechnęła się pod nosem, ponieważ wyszedł świetnie. Nie
minęło dwadzieścia minut kiedy blondyn wrócił do apartamentu. Kendall, gdy
zobaczył Jo, wewnętrznie posmutniał wciąż zostawiając pozorny uśmiech na
twarzy. Zamiast podejść do niej i skorzystać z okazji, skierował się w zupełnie
inną stronę co zaskoczyło dziewczynę.
- Co mamy na obiad? Strasznie zgłodniałem.- podniósł
pokrywkę od patelni i zajrzał do środka. Wciągnął nosem aromatyczny zapach
sosu.
- Nałożę ci.- powiedziała trochę zawiedziona. Jednak
miała nadzieję, że po obiedzie zaciągnie go do sypialni. Patrzyła jak mąż
delektował się daniem. Zielonooki zauważył, że jest notorycznie obserwowany
czego mógł się spodziewać.
- A ty nie jesz?- spytał gdy przełknął kęs.
- Ja już zjadłam.- skłamała.
- Bardzo dobre…-po chwili dokończył jeść i odłożył
talerz do zmywarki.- To był bardzo pracowity dzień. Gustavo nas wycieńczył.-
rozłożył się na kanapie.