sobota, 8 lutego 2014

Rozdział 5

James poprawił swoją roztarganą fryzurę, po czym wyszedł z mieszkania w poszukiwaniu jego fanki. Był zdeterminowany i pewny swego, bo z pewnością nikt nie mógłby odmówić takiemu przystojniakowi jak on. Tak podbudowywał siebie w duchu. Nie wiedział jeszcze, pod którym numerem mieszka Marla, więc zaczął jej szukać od holu. Zjechał windą na dół i wytężył wzrok za pomarańczowo- szarym sweterkiem. Tutaj go nie było. Wyszedł na plac hotelowy nad basen. Trzy Jeniferki były wkurzone na jednego gościa, że ochlapał je niechcący wodą i zrobiły mu aferę, jednak w pobliżu nie było dziewczyny. W końcu poszedł w stronę baru. I tam ją zobaczył. Siedziała z jakąś fajną blondynką pijąc koktajl. Jak taka fajna dziewczyna może rozmawiać z taką…?- zadał sobie pytanie. Podszedł do ich stolika. Blondynka lekko uśmiechnęła się na jego widok, a Marlę bardzo zaskoczył, bo o mało co, nie zakrztusiła się napojem.
- Witam dziewczyny…- spojrzał na blondynkę. Pomyślał, że mógłby z nią chodzić. Wyglądała pięknie.
- Diana.- przedstawiła mu się.
- James.- uśmiechnął się swymi białymi jak śnieg zębami. Szatyn poprawił swoje włosy zalotnie.
- Wiem kim jesteś. Marla od dwóch lat opowiada mi o…- spojrzała na koleżankę, która karcąco patrzyła na nią. Ta zrozumiała.- Nie ważne…- machnęła ręką.
- Zapraszam was z kumplami do nas.- dopiero przypomniał sobie, ze jego fanka też tu jest.- O czwartej. I co wy na to?
- Z miłą chęcią, ale nie możemy.- odpowiedziała Marla, która biła się w pierś.- O czwartej Diana ma przesłuchanie, a ja obiecałam jej, że będę jej towarzyszyć. Diana ciężko znosi krytykę, a Gustavo jest nieznośny.- blondynka zobaczyła jak koleżance jest przykro. Na pewno bardzo jej na tym zależy.
- Nie, Marla. Idź. Ja sobie poradzę. W końcu nic mi się nie stanie. Pójdę z opiekunką, a wy bawcie się dobrze. Muszę… iść w pewne miejsce coś załatwić. Pa!- ulotniła się szybko puszczając oczko do koleżanki.
- Ej. Ta twoja koleżanka Diana jest bardzo…- nie chciał przy niej powiedzieć słowa ładna.- Jest fajna.
- Diana, tak.- zauważyła, że wpadła Jamesowi w oko, więc musiała zgasić jego w jakiś delikatny sposób.- Tak. Poznałam ją jak z chłopakiem szła do kina i wtedy…
- A więc ona ma już chłopaka?
- Tak.- ta informacja ją uratowała.
- No nic…- Pomyślał: No trudno, będzie jeszcze niejedna taka jak ona w moim życiu.- Właśnie. Wspomniałaś o Gustavo. W jaki sposób jest dla was nieznośny? Myślałem, że to wyjątkowo tylko z nami się tak droczy.
- Niestety.- była szczęśliwa, że mogła teraz z nim sam na sam porozmawiać.- Wszystkie dziewczyny nie nazywa po imieniu tylko po numerku! Zanim tutaj dotarliśmy, musiałyśmy najpierw pojechać do jego wytwórni, bo samolot trochę nam się spóźnił. Ustawił nas w rządku jak żołnierzy i policzył od jednego do dziesięciu, po czym powiedział ( i tu próbowała udawać jego niski głos): Tak was policzyłem i zapamiętajcie, ze od dziś tak się nazywacie! Ty, numer jeden i ty, numer dwa zaczynacie dzisiaj o czwartej! A ty, numer trzy i numer cztery jutro z samego rana o siódmej! No i potem mówił reszcie numerków kiedy zaczynają liczyć na swoją szansę.- James się zaśmiał. Najwidoczniej rozbawiła go.- Ja jestem tym numerem trzy i zaczynam z samego rana, a lubię sobie troszkę pospać, więc będzie ciężko mi się okrzesać.
- Też lubię pospać. A wiesz jak do nas zwraca się Gustavo? Pieski. Mówi na nas psy i tak nawet traktuje. Przy innych ludziach to staje się upokarzające.
- Mówisz poważnie?- zaśmiała się.
- Tak! Ten koleś jest pokręcony. Uważajcie na niego, żeby mu nie nadepnąć na odcisk, bo będzie wrzeszczał.- I tak James zabawiał Marlę swoimi opowieściami o szefie. Spodobała mu się ta rozmowa.



* Czy coś z tego będzie? Czy James polubi Marlę czy chodzi tu tylko o honor co do wcześniejszej rozmowy z Loganem?
Ostatnio dostałam kilka komentarzy z czego bardzo się cieszę. Mówcie o tym blogu swoim znajomym
PS Jeśli piszecie z Anonima, prosiłabym przynajmniej ( nie zmuszam) aby dopisać swoje imię do komentarza. Nic Wam się nie stanie, a ja chciałabym poznać czytelniczki.

3 komentarze:

  1. Super notka
    trzymaj sie cieplo
    paulina

    OdpowiedzUsuń
  2. Normalnie świetnie opisałaś Gustavo !!! :P Mam nadzieję, iż nie zapomniałaś o Kelly :D Ona i Gustavo to wybuchowa mieszanka! :D Czyżby James naprawdę polubił Marlę? Mam nadzieję, że tak :D Fajna z niej dziewczyna :d No ja się chyba przedstawiać nie muszę :*

    OdpowiedzUsuń
  3. Oby coś z tego wyszło podobało mi się gdy Marla mówiła o Gustavo♥♥

    OdpowiedzUsuń

Jak napisać komentarz "krok po kroku"?
1. Kliknij w białe pole pod spodem gdzie pisze się koma.
2. Wpisz w nią treść.
3. Kliknij "opublikuj".
Jeśli jesteś anonimem, pobawisz się w testy na roboty, np. wybierz co jest ciastem :)
4. Potwierdzasz i gotowe. Dzięki za docenienie pracy.
Widzisz? To proste i nie boli, a cieszy :D


# Translate

# Znajdź rozdział